F1. Czy ktoś powstrzyma Red Bulla? Max Vestappen dzieli i rządzi w Styrii

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
zdjęcie autora artykułu

Red Bull Racing wygrał trzy ostatnie wyścigi F1 i nie zamierza na tym poprzestać. Drugi piątkowy trening przed GP Styrii znów odbywał się pod dyktando Maxa Verstappena. Holender jest na najlepszej drodze, by zbudować przewagę nad Lewisem Hamiltonem.

Kibice Formuły 1 przywykli do tego, że w erze hybrydowej, która trwa od roku 2014, rywalizacja jest zdominowana przez Mercedesa. Wydaje się jednak, że to już przeszłość. Trzy ostatnie wyścigi F1 padły łupem Red Bull Racing i jeśli w GP Styrii "czerwone byki" znów zwyciężą, to po raz pierwszy w erze hybrydowej Mercedes będzie miał tak długą serię bez wygranej na koncie.

Na razie rywalizacja w GP Styrii odbywa się pod dyktando Red Bulla. W pierwszej sesji treningowej najszybszy był Max Verstappen i podobnie było również w godzinach popołudniowych. Holender pokonał jedno okrążenie Red Bull Ringu w czasie 1:05.412. Drugi Daniel Ricciardo z McLarena stracił do niego 0,336 s.

Nieco zakłamany jest obraz, jeśli chodzi o sytuację Mercedesa. Lewis Hamilton został sklasyfikowany na czwartej pozycji ze stratą 0,384 s. do Verstappena, ale najlepszy czas Brytyjczyka został anulowany ze względu na przekroczenie limitów toru. Bez wątpienia niemiecka ekipa ma jeszcze nieco czasu w zanadrzu i będzie chciała to udowodnić w sobotnich kwalifikacjach F1 do GP Styrii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jej zdjęcia potrafią rozgrzać kibiców

Nietypowy problemy w popołudniowym treningu F1 miał Valtteri Bottas, który nie tylko okazał się znacznie gorszy od Hamiltona, ale też wykręcił "bączka" w alei serwisowej. Fin spowodował tym samym spore zagrożenie i musiał liczyć na pomoc mechaników McLarena, którzy z powrotem nakierowali jego bolid we właściwym kierunku. Sędziowie zapowiedzieli, że przeanalizują tę sprawę po zakończeniu treningu i niewykluczona jest kara dla Bottasa.

Pechowcem dnia okazał się Pierre Gasly. Na krótko przed startem treningu mechanicy Alpha Tauri zdiagnozowali usterkę w silniku Francuza, przez co nie wyjechał on w ogóle na tor.

W Alfie Romeo do bolidu powrócił Kimi Raikkonen, z którego bolidu w porannej sesji korzystał Robert Kubica. Doświadczony Fin zaprezentował się znacznie lepiej niż Polak i uzyskał czternasty czas. Mimo to, po raz kolejny liderem ekipy z Hinwil okazał się Antonio Giovinazzi. 27-latek został sklasyfikowany na dziesiątej pozycji.

F1 - GP Styrii - 2. trening - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1Max VerstappenRed Bull Racing1:05.412
2Daniel RicciardoMcLaren+0.336
3Esteban OconAlpine+0.378
4Lewis HamiltonMercedes+0.384
5Fernando AlonsoAlpine+0.415
6Sebastian VettelAston Martin+0.522
7Lando NorrisMcLaren+0.582
8Lance StrollAston Martin+0.667
9Sergio PerezRed Bull Racing+0.677
10Antonio GiovinazziAlfa Romeo+0.733
11Carlos SainzFerrari+0.735
12Valtteri BottasMercedes+0.839
13Charles LeclercFerrari+0.858
14Kimi RaikkonenAlfa Romeo+0.885
15Yuki TsunodaAlpha Tauri+1.039
16George RussellWilliams+1.216
17Mick SchumacherHaas+1.474
18Nikita MazepinHaas+1.992
19Nicholas LatifiWilliams+2.257
20Pierre GaslyAlpha Tauribez czasu

Czytaj także: Sergio Perez się niecierpliwi. Chce nowego kontraktu Mechanicy za szybko zmieniają koła w F1

Źródło artykułu: