F1. Błąd wart miliony. Alfa Romeo ma czego żałować

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen

Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi byli bliscy zdobycia punktów w GP Emilia Romagna. Alfa Romeo ostatecznie opuściła Imolę z zerowym dorobkiem punktowym. Na koniec sezonu może to kosztować ekipę z Hinwil nawet kilkanaście milionów dolarów.

Kimi Raikkonen dojechał do mety GP Emilia Romagna na dziewiątym miejscu, ale spadł na trzynastą pozycję w klasyfikacji wyścigu Formuły 1 wskutek kary od sędziów. Fin złamał bowiem przepisy po restarcie wyścigu, do którego doszło po wypadku Valtteriego Bottasa i George'a Russella.

Jeszcze więcej pecha miał Antonio Giovinazzi. Włoch również znajdował się w punktowanej dziesiątce, ale w końcowej fazie wyścigu zaczęły mu się przegrzewać hamulce. Jak się okazało, w przewodzie hamulcowym znalazła się zrywka z kasku i zablokowała dostęp powietrza do całego układu.

- To była naprawdę pechowa sytuacja. Mam nadzieję, że los będzie nam sprzyjać w kolejnych wyścigach i będziemy mogli pokazać to, co potrafimy - powiedział Giovinazzi w rozmowie z serwisem F1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie fotomontaż! Niesamowity popis gwiazdy NBA

Wydarzenia z GP Emilia Romagna mogą mieć opłakane skutki dla Alfy Romeo. Gdyby szczęście było po stronie ekipy z Hinwil, to mogłaby ona zdobyć na Imoli nawet 5-6 punktów. W walce o ósme miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1 byłby to dla Szwajcarów ogromny bonus.

Przypomnijmy, że Alfa Romeo w całym sezonie 2020 zdobyła 8 punktów, Haas - 3, a Williams - 0. Obecnie te trzy ekipy również zamykają stawkę i detale mogą zadecydować o tym, która z nich znajdzie się wyżej w klasyfikacji. Tymczasem to właśnie miejsce w stawce zadecyduje o wysokości nagród pieniężnych, jakie Formuła 1 wypłaca zespołom.

- To był wyścig łamiący nasze serca. Po raz kolejny pokazaliśmy, że mamy bolid, który może walczyć o punkty, a nie przywieziemy do fabryki żadnej zdobyczy. Gdybyśmy tutaj zdobyli punkty, to byłoby bardzo pozytywne zakończenie weekendu - ocenił Frederic Vasseur, szef Alfy Romeo.

Po GP Emilia Romagna zespół może sobie pluć w brodę, ale pocieszeniem może być dla niego to, że nadal na torze ma lepsze tempo niż Williams i Haas. Szansa na ósme miejsce w stawce F1 pozostaje ciągle żywa.

Czytaj także:
Zespół F1 sprzedał swoją fabrykę
Fernando Alonso zawodzi po powrocie

Komentarze (0)