Nikita Mazepin wywołał skandal w Formule 1 i to jeszcze przed swoim debiutem w królowej motorsportu, który planowany jest na rok 2021. Rosjanin opublikował w internecie nagranie, na którym obmacuje młodą kobietę jadącą z nim w samochodzie.
Wprawdzie wideo zostało szybko usunięte z mediów społecznościowych 21-latka, ale zyskało popularność wśród kibiców, którzy zaczęli domagać się usunięcia Mazepina z F1 za takie zachowanie. Haas w specjalnym oświadczeniu nazwał je "odrażającym".
Zareagowały również Formuła 1 i FIA, które wydały wspólny komunikat. "Mocno wspieramy Haasa w odpowiedzi na niedawne, nieodpowiedzialne zachowania kierowcy tego zespołu, Nikity Mazepina. Rosjanin publicznie przeprosił za swoje złe zachowanie i sprawa będzie nadal wewnętrznie rozpatrywana przez ekipę F1" - czytamy w oświadczeniu.
"Zasady etyczne oraz zróżnicowanie i należyta kultura naszego środowiska mają ogromne znaczenie dla Formuły 1 i FIA" - dodano.
Trudno jednak oczekiwać, aby Haas wyrzucił Mazepina z zespołu po tym skandalu. Rosjanin podpisał wieloletni kontrakt z amerykańską ekipą, bo jego ojciec zobowiązał się do wpłacania ok. 25-30 mln dolarów rocznie na jej konto. W padoku F1 spekuluje się nawet, że w niedalekiej przyszłości Dmitrij Mazepin może przejąć Haasa.
Nie jest to też pierwszy wybryk 21-latka, który w przeszłości był karany za bójki z innymi kierowcami poza torem. Nikita Mazepin zasłynął też z bardzo agresywnej jazdy, czego skutkiem są liczne kary dla Rosjanina. Młody zawodnik kończył sezon 2020 mając niemal komplet punktów karnych. Zabrakło mu jednego "oczka", by wypełnić limit i pauzować w jednym wyścigu Formuły 2.
Czytaj także:
Mercedes czeka na Lewisa Hamiltona
Orlen i Kubica rozmawiają z Alfą Romeo
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"