W wielu krajach wprowadzono restrykcje związane z pandemią koronawirusa, ale spory procent ludzi podchodzi do nich dość lekceważąco. Mimo coraz gorszych informacji napływających z Włoch, Hiszpanii czy Francji, nie każdy na poważnie traktuje ryzyko związane z COVID-19.
Po tym jak WHO poinformowała, że na świecie zmarło już prawie 15 tys. osób na koronawirusa, specjalny apel w social mediach zamieścił Lewis Hamilton.
"Bardzo mi przykro, gdy czytam o liczbie zgonów na całym świecie. Wiem, że większość z nas ma ograniczoną wiedzę na temat tego, jak do tego wszystkiego doszło. Nic nie możemy poradzić na obecną sytuację. Zostaje nam tylko izolacja. To zmniejsza ryzyko złapania i rozprzestrzeniania się choroby" - napisał Hamilton.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
"Są osoby, które nadal wychodzą do barów, klubów. Wcale nie unikają dużych grup ludzi. Uważam, że to całkowicie nieodpowiedzialne, samolubne, głupie. Każdego dnia modlę się o bezpieczeństwo mojej rodziny, ale modlę się też za was. Za wszystkich, którzy pracują przy dostawach jedzenia do sklepów. Za lekarzy i pielęgniarki, bo narażają oni zdrowie pomagając innym i pozwalają funkcjonować naszym krajom. To są bohaterowie" - dodał aktualny mistrz świata Formuły 1.
W ostatnich dniach pojawiały się sugestie, że Hamilton sam może być zakażony koronawirusem. Brytyjczyk brał udział w imprezie charytatywnej, na której gościli też żona premiera Kanady Sophie Trudeau oraz aktor Idris Elba. U Trudeau i Elby potwierdzono później obecność COVID-19.
Hamilton nie ma żadnych symptomów choroby, więc nie poddał się testowi na obecność koronawirusa. Brytyjczyk zdecydował się jednak na kwarantannę i unika kontaktów z innymi.
"Jeśli możecie, wykorzystajcie ten czas na ocenę swojego życia i sytuacji w jakiej się znajdujecie. Przemyślcie, co i jak możecie zmienić, aby ruszyć naprzód. Mam nadzieję, że dzięki temu wszystkiemu ludzie jeszcze bardziej docenią zdrowie, trafi do nich jak bardzo jest ono bezcenne" - zakończył Hamilton.
Czytaj także:
Dwa wyścigi F1 w trakcie jednego weekendu?
Ferrari nawiązało współpracę z producentem respiratorów