Sebastian Vettel przyznał, że taki ruch ze strony władz Formuły 1 jest dla zawodników miłym zaskoczeniem. - To bardzo pozytywny aspekt. To dobrze, że wreszcie mieliśmy szansę na przekazanie naszych uwag i opinii - powiedział kierowca Ferrari w Sky Sports.
- Myślę, że jako jedyni jesteśmy w tych rozmowach bezstronni. To obiektywny głos. Charakteryzuje nas neutralność. Zależy nam tylko na dobru tego sportu. Mam wrażenie, że powiedzieliśmy coś, o czym do tej pory się nie mówiło. Pokazaliśmy naszą perspektywę. W końcu czuję, że ktoś chciał nas wysłuchać - przekazał Niemiec.
Czytaj także: Fernando Alonso zaprzecza antypatii do Sebastiana Vettela
Nowe przepisy mają zmienić oblicze Formuły 1. Kibice podchodzą do rewolucji z dużymi nadziejami. Fani z pewnością chcieliby oglądać ciekawsze wyścigi i walkę koło w koło. Sebastian Vettel pozostaje jednak ostrożny. - Zobaczymy, co się wydarzy. Jest w tych rozmowach trochę polityki i trochę taktyki. To, że mieliśmy okazję się wypowiedzieć jest dobre dla nas i dla sportu, który kochamy. Oby ktoś wziął to pod uwagę - zakończył Niemiec.
ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu
Czytaj także: dyskusje na temat nowego szefa F1
Kierowcy mają sporo uwag dotyczących prowadzenia samochodów. Przy okazji rozmów, jakie miały miejsce w Paryżu i Genewie zawodnicy przedstawili czteropunktowy program naprawczy. Wśród postulatów znalazło się m.in. wprowadzenie lżejszych maszyn, zmianę konstrukcji opon oraz bardziej sprawiedliwy podział nagród finansowych w F1.
Dlatego też pozostaje mieć nadzieję, że podczas tworzenia nowych przepisów zwycięży sport, a nie pieniądze. Byłaby to dobra wiadomość dla kibiców, którzy od roku 2021 mogliby oglądać znacznie ciekawszą rywalizację w F1.