W planach wciąż jest zorganizowanie drugiej rundy Formuły 1 na torze w Wielkiej Brytanii. Niewykluczone, że do kalendarza F1 dołączy rywalizacja na torze ulicznym w Londynie. Wizja podziwiania kierowców rywalizujących w europejskiej metropolii jest niezwykle kusząca.
- Jesteśmy zainteresowani wieloma lokalizacjami. Myślimy poważnie nad Londynem. Z pewnością będziemy na ten temat rozmawiać. To byłoby dla nas ciekawe i nowe doświadczenie. Przyszłość pokaże, co z tego wyniknie. W perspektywie krótkoterminowej oglądać będziemy tylko jeden wyścig w Wielkiej Brytanii, ale kolejne lata mogą przynieść w tym temacie zmiany - powiedział Chase Carey na środowej konferencji prasowej, a jego słowa cytuje "Motorsport".
Czytaj także: Mattia Binotto nie wierzy w Ferrari
John Grant, który zarządza torem Silverstone jest przekonany, że wyścigi uliczne to przyszłość F1. - Widać, że Formuła 1 dąży do rozgrywania większej liczby rund w takich warunkach. To podkręca emocje i przyciąga kolejnych kibiców do tego sportu. Generalnie to dobra droga. Nie jesteśmy przeciwnikami wprowadzania innowacji - powiedział.
Czytaj także: McLaren ruszył transferowe domino
- Jesteśmy za tym pomysłem, mimo że byłaby to poniekąd nasza konkurencja. Ważne, żebyśmy byli odpowiednio chronieni. Musimy pilnować swoich interesów. Wydaje mi się, że w F1 jest miejsce na dwie brytyjskie rundy. Musimy tylko mądrze zaplanować taki ruch - zakończył Grant.
ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu