Formuła 1 od zakończenia Grand Prix Kanady prowadzi dyskusję na temat decyzji sędziowskich. To efekt kary dla Sebastiana Vettela, która pozbawiła Niemca wygranej na torze im. Gillesa Villeneuve'a. Wielu ekspertów uznało sankcję dla 31-latka za zbyt surową.
- Mam wiele szacunku dla pracy stewardów i ich profesjonalizmu. Uważam, że oni są pierwszymi, którzy chcą, aby kara decydowała o tym, kto wygrał dany wyścig. Rozumiem też rozgoryczenie fanów, którzy nie potrafią zrozumieć jak to jest, że kierowca wjeżdża jako pierwszy na metę, a nie wygrywa wyścigu - skomentował na łamach serwisu F1 Ross Brawn, dyrektor sportowy F1.
Czytaj także: Vettel nie traci nadziei na tytuł
Brawn uważa, że w Formule 1 zdarzały się i będą się zdarzać sytuację, w której trudno o decyzję zadowalającą obie strony. - Dlatego tak ważna jest przejrzystość, jeśli chodzi o ruchy sędziów, zwłaszcza w tak złożonym sporcie jak F1. Jednak to samo dzieje się w piłce nożnej, gdzie mamy system VAR, a i tak są dyskusje na temat decyzji sędziów. Widzimy rękę w polu karnym i się zastanawiamy czy powinien być karny, czy nie - dodał Brytyjczyk.
ZOBACZ WIDEO: Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku
Dyrektor sportowy F1 uważa, że wydarzenia z Grand Prix Kanady mogą sprawić, że królowa motorsportu wypracuje system, który pozwoli sędziom wytłumaczyć swoje decyzje. Tak, aby fani mieli świadomość dlaczego ukarano kierowcę w danej sytuacji.
Czytaj także: Fernando Alonso nie wróci do F1 w McLarenie
- Przydatna byłaby współpraca z FIA w zakresie opracowania rozwiązań, które pozwoliłyby sędziom wyjaśnić swoje decyzje. Dzięki temu fani wiedzieliby, jak je podejmowano. Chcę przy tym podkreślić, że nie widzę niczego złego w karze dla Vettela. Można się z nią zgadzać lub nie, ale przecież żaden ze stewardów podczas weekendu nie ma ukrytego planu, by zdyskredytować któregoś z kierowców. Tego można być pewnym - podsumował Brawn.