F1: Grand Prix Chin. Robert Kubica ostatni w treningu. Fatalny wypadek Alexandra Albona

O ile w piątek Robert Kubica dwukrotnie był lepszy od George'a Russella, o tyle w sobotni poranek 34-latek musiał uznać wyższość zespołowego partnera z Williamsa. Różnica pomiędzy Polakiem a Brytyjczykiem była jednak minimalna. Wyniosła ledwie pięć setnych sekundy.

Gorszą wiadomością dla brytyjskiej ekipy jest strata do najszybszych kierowców w stawce. W piątkowych sesjach Kubica i Russell potrafili zmieścić się w trzech sekundach na okrążeniu, podczas gdy w sobotę różnica ponownie wzrosła o kilkadziesiąt setnych.

Czytaj także: Mr Formuła 1 nieobecny w Chinach

Być może Polak i Brytyjczyk nieco poprawiliby swoje wyniki, gdyby nie wydarzenia z końcówki sesji, kiedy to fatalny wypadek zanotował Alexander Albon. Taj wypadł z toru w ostatnim zakręcie i rozbił się o bandę przy pełnej prędkości. - Przepraszam chłopacy - mówił kierowca Toro Rosso do swoich inżynierów.

Samochód Albona roztrzaskał się na małe kawałki, co wymusiło na sędziach wywieszenie czerwonej flagi. Ponieważ do zakończenia sesji pozostało kilka minut, rywalizacji nie udało się już wznowić. Na szczęście, 23-latek opuścił wrak samochodu o własnych siłach.

Czytaj także: Apel Marka Hughesa. Nie skreślajcie Kubicy!

W tej sytuacji najlepszym kierowcą podczas 3. treningu okazał się Valtteri Bottas z Mercedesa. Fin wykręcił czas 1:32.830. Drugi Sebastian Vettel stracił do niego 0.392  s.

Wyniki 3. treningu przed Grand Prix Chin:

ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powrót Kubicy to niesamowita historia. Ktoś nagra o tym film