F1: rekordy Michaela Schumachera niezagrożone. "Przed Hamiltonem daleka droga"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

- Hamiltonowi trudno będzie pobić rekordy mojego brata - zapowiada Ralf Schumacher. Niemiec uważa, że w tym roku plany Brytyjczykowi mogą pokrzyżować Ferrari i Sebastian Vettel.

Lewis Hamilton ma na swoim koncie pięć tytułów mistrza świata. Brakuje mu już tylko dwóch czempionatów, aby wyrównać rekord wszech czasów Michaela Schumachera. Obecny kontrakt kierowcy Mercedesa obowiązuje do końca 2020 roku, więc jest to realne.

- Formuła 1 zawsze cechowała się zespołami i kierowcami, którzy wykonywali świetną pracę, gdy nadchodziła ich era. Dokonania Michaela były niezwykłe i już takimi pozostaną. Nawet jeśli Lewis pobije jego rekordy, niczego to nie zmieni. Jednak najpierw musi to zrobić - powiedział Ralf Schumacher, były kierowca m.in. Williamsa i Toyoty.

Czytaj także: Bernie Ecclestone radzi Williamsowi 

Młodszy z braci Schumacherów nie jest jednak przekonany, czy w roku 2019 będziemy świadkami kolejnego sukcesu Hamiltona. - Lewis traci do Michaela dwa tytuły. Przed nim jeszcze daleka droga. Zwłaszcza jeśli Ferrari wykona dobrze swoją pracę. Do tego dochodzi Red Bull. Hamiltonowi będzie trudno pobić rekordy Michaela - dodał 43-latek.

Niemiec ma cichą nadzieję, że tym który pokona brytyjskiego kierowcę będzie Sebastian Vettel. - Ma wszystko to, czego sobie zażyczył w Ferrari. To bardzo ważne dla kierowcy. To był błąd jaki popełnili wcześniej. Bo Sebastian zawsze pokazywał, że jeśli samochód mu pasuje, to jest w stanie wykorzystać go w stu procentach - stwierdził Schumacher.

Czytaj także: Vettel może pójść drogą Schumachera w Ferrari 

Nie obawia się on też o wewnętrzną rywalizację w Ferrari po transferze Charlesa Leclerca. - To może pomóc Sebastianowi. Jeśli masz dwóch szybkich kierowców, zazwyczaj idziesz we właściwym kierunku - podsumował Schumacher.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica określił cel na sezon 2019. "Zawsze byłem kiepski w obietnicach"

Źródło artykułu: