Claire Williams broni Roberta Kubicę przed krytykami. "Nie mam problemu z jego urazem"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Claire Williams
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Claire Williams
zdjęcie autora artykułu

- Nie patrzę na Roberta jako na osobę nie w pełni sprawną - twierdzi Claire Williams. Brytyjka podkreśla, że Polak wielokrotnie zaskakiwał swoimi możliwościami pracowników ekipy z Grove.

Występ Roberta Kubicy w Grand Prix Australii zbliża się wielkimi krokami. Po ponad ośmioletniej przerwie Polak ponownie ustawi się na polach startowych do wyścigu Formuły 1. Wielu ekspertów zastanawia się, jak 34-latek poradzi sobie z rywalizacją z najlepszymi kierowcami na świecie.

Dyskusje na temat Kubicy spowodowane są jego kontuzjowanym ramieniem. Kierowca Williamsa wielokrotnie już powtarzał, że gdyby nie był pewny swoich możliwości, to nie decydowałby się na powrót, a mimo to wątpliwości u niektórych pozostają.

Kolejna zła wiadomość dla Williamsa. Czytaj więcej!

- Nie patrzę na Roberta jako osobę nie w pełni sprawną. Nie wiem czy to dlatego, że jestem przyzwyczajona do tego, że oglądam ojca Franka na wózku inwalidzkim. Oczywiście, to nie jest właściwie porównanie. Jednak nie mam problemu z urazem Roberta - powiedziała Claire Williams, szefowa brytyjskiego zespołu.

ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powrót Kubicy to niesamowita historia. Ktoś nagra o tym film

Brytyjka jest przy tym spokojna o dyspozycję krakowianina na torze. - Robert zawsze przerastał nasze oczekiwania. Choćby w zeszłym roku, gdy nie dostał roli etatowego kierowcy, a pracował z nami jako rezerwowy z pełną werwą. To najlepiej świadczy o jego charakterze. Nie widzę jego fizycznych ograniczeń, nie zwracam na nie uwagi - dodała szefowa Williamsa.

Lewis Hamilton nie zraził się do motocykli. Czytaj więcej! 

Williams stoi na stanowisku, że gdyby Kubica nie był w stanie kierować pojazdem F1, to nie dostałby szansy na powrót do stawki. - Musimy postępować z ludzkiego punktu widzenia. Musimy mieć pewność, że ktoś jest zdolny do prowadzenia tych maszyn. Szczególności w przypadku takiej ekipy jak nasza, której kierowcy ginęli w wyścigach. Chciałam mieć pewność ws. Roberta, a inżynierowie byli w 100 proc. przekonani do niego. Każdy raport na temat Polaka wskazywał, że ma doskonałe zdolności do prowadzenia samochodu - zapewniła Brytyjka.

Źródło artykułu: