W sezonie 2019 duet kierowców Ferrari tworzyć będą Sebastian Vettel oraz Charles Leclerc. Może to mieć znacząco wpływ na losy walki o tytuł mistrzowski, bo młody Monakijczyk już zapowiada, że nie będzie ustępować miejsca Niemcowi i chce wykorzystać swoją szansę.
O tym, że wewnętrzna walka dwóch kierowców może wpływać destrukcyjnie na zespół najlepiej wiedzą w Mercedesie. W zespole z Brackley przez kilka sezonów zacięte boje toczyli Lewis Hamilton i Nico Rosberg. Gdy Niemiec w roku 2016 niespodziewanie zdobył tytuł, był wykończony psychicznie i postanowił zakończyć karierę.
- Leclerc to utalentowany kierowca. Decyzja, aby został partnerem Vettela otwiera wspaniałe perspektywy przed Ferrari. Może też prowadzić do problemów, bo wraz z pojawieniem się nowej osoby w zespole, zmieni się dotychczasowa sytuacja - uważa Toto Wolff, szef Mercedesa.
Gdy przed sezonem 2017 Austriak musiał poszukać następcy Rosberga, postawił na Valtteriego Bottasa. Fin został sprowadzony do roli kierowcy numer dwa w Mercedesie. Podobne zadanie w Ferrari miewał w ostatnich latach Kimi Raikkonen. Dlatego jego nieobecność najmocniej odczuje Vettel.
- Raikkonen nie mieszał się do gierek politycznych. Miał doskonałe relacje z Sebastianem. Był gwarantem równowagi w Ferrari, a teraz go zabraknie - dodał Wolff.
ZOBACZ WIDEO Kto sportowcem roku w Polsce? "Stoch zrobił tyle, że więcej się nie da. A może nie wygrać"