Morawiecki nie chciał sponsorować Kubicy. Nowe informacje ws. afery taśmowej

Agencja Gazeta / Jakub Orzechowski / Na zdjęciu: Mateusz Morawiecki
Agencja Gazeta / Jakub Orzechowski / Na zdjęciu: Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki jako prezes banku BZ WBK nie chciał sponsorować Roberta Kubicy i w kontrowersyjny sposób wypowiadał się na temat wypadku polskiego kierowcy. Tak wynika z opublikowanych rozmów premiera w restauracji "Sowa i Przyjaciele" w 2013 r.

W poniedziałek dziennikarze portalu Onet poinformowali, że są po lekturze 40 tomów akt dotyczących afery taśmowej. Z zawartego w nich zeznania jednego z zakładających podsłuchy kelnerów wynika, że Mateusz Morawiecki mógł zostać nagrany kilka razy.

Jedna z rozmów dotyczyła Roberta Kubicy, którego łączono z transferem do Ferrari. Morawiecki miał przyznać, że nie chciał sponsorować polskiego kierowcy. - Ja nie chcę, k..., co roku pięć dych płacić - mówił.

W trakcie dyskusji przewinął się również wątek dramatycznego wypadku polskiego kierowcy, który przerwał jego karierę w Formule 1.  - Na szczęście złamał rękę, raz, drugi - miał powiedzieć Morawiecki.

BZ WBK, którego Morawiecki był prezesem w 2013 r., był częścią hiszpańskiego banku Santander - jednego z głównych sponsorów teamu Ferrari w Formule 1. Podczas dyskusji premier miał zaoferować swoim rozmówcom, prezesowi PKO BP Zbigniewowi Jagiełło, szefowi PGE Krzysztofowi Kilianowi oraz jego zastępczyni Bogusławie Matuszewskiej wyjazd na wyścig F1 do Mediolanu.

- W krajach, które kochają Formułę 1. Niemcy, Anglia, Stany i Brazylia. I Hiszpania. Kraje, które kochają Formułę 1 i oni tam są. To z ich punktu widzenia OK. Z mojego, ja mówię, ja tego nie chcę, kur... Pięć dych co roku płacić. Sp...laj - tak na temat sponsoringu kierowców F1 przez polski bank miał mówić Morawiecki.

Kubica był bardzo bliski transferu do Ferrari. Jeszcze przed wypadkiem w Ronde di Andora miał podpisaną przedwstępną umowę z włoskim teamem. Jego karierę zatrzymał jednak tragiczny wypadek rajdowy na początku 2011 roku. Po długiej rehabilitacji wrócił do sportu, ale rywalizował tylko w rajdach i wyścigach Endurance.

Obecnie Kubica jest trzecim kierowcą innego teamu F1 - Williamsa, ale za bolidem siada tylko podczas oficjalnych testów. 33-latek jest łączony z powrotem do ścigania, jednak na razie nie pojawiła się konkretna oferta od żadnego z teamów F1. Przyszłość Polaka przed sezonem 2019 wciąż pozostaje nieznana.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga o Vitalu Heynenie: Ten gościu jest z kompletnie innej bajki [3/5]

Komentarze (35)
TedZgred
16.10.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Firmy paliwowe, w tym państwowe na całym świecie się reklamują. Nie widzę nic złego w finansowaniu przez Orlen Kubicy - jest człowiekiem powszechnie lubianym i więcej zrobi dla promocji Orlenu Czytaj całość
avatar
aszasza
16.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Zastanawiam się niby dlaczego polskie firmy a tym bardziej państwowe (Lotos) mają sponsorować Kubicę. Państwo nie ma z gościa żadnego pożytku,jest mieszkańcem Monaco aby uniknąć podatków.Nasi p Czytaj całość
sajok
16.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
7
Odpowiedz
Chlapną tekstem, że szkoda gadać, ale samo zamieszczenie artykułu (i to jeszcze w dziale sportowym) dziwnym trafem przed wyborami świadczy przede wszystkim o tym, że szukają na niego haka, ale Czytaj całość
kosarro
16.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
bicie piany, Morawiecki powiedzial o tym gdy byl szefem banku, co oczywiscie bylo mu nie na reke. Teraz jest premierem, wiec o co kaman? 
avatar
steffen
16.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Z tych wszystkich rozmów wynika na pewno jedno - "politycy" to w większości chłopy proste jak konstrukcja cepa.