Ostatnie godziny przynoszą sporo informacji na temat Force India. Podczas przerwy wakacyjnej zespół zmienił właściciela, którym został Lawrence Stroll. Kanadyjczyk nie spełnił jednak wszystkich wymogów prawnych, bo postawiły mu się banki w Indiach, którym ekipa zalegała pieniądze. Zażądały one ogromnych kwot od kanadyjskiego miliardera, na co ten nie przystał.
Dlatego też Stroll zakupił cały majątek należący do Force India, ale nie ma w tym przypadku mowy o kontynuowaniu działalności poprzedniego podmiotu. To rodzi konsekwencje ze względu na regulamin Formuły 1, bo licencję na starty w królowej motorsportu ma spółka pozostająca w stanie upadłości, która należy do Vijaya Mallyi i Michiela Mola.
Nowy podmiot nie ma też praw do nagród finansowych po poprzedniku. Gdy podczas Grand Prix Węgier dyskutowano na ten temat, sprzeciw wyraziły trzy zespoły - Williams, Renault i McLaren. Zamieszanie wokół hinduskiej ekipy sprawia, że w tej chwili rozważany jest nowy scenariusz. Od Grand Prix Belgii dorobek punktowy Force India zostałby wyzerowany. Team miałby pozostałą część sezonu na to, by wyprzedzić w klasyfikacji konstruktorów Williamsa, Saubera czy Toro Rosso.
Force India straciłoby na tym, gdyż obecnie zespół pozostaje w walce o czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Jednak przy takim scenariuszu team zarządzany przez Strolla i tak mógłby sobie zapewnić kilkadziesiąt milionów dolarów. Otrzymałby też wypłatę z pierwszej transzy nagród, zgodnie z którą F1 miała przelać na konto Force India 36 mln dolarów.
Najnowsze informacje z Belgii mówią, że w czwartkowe popołudnie ma dojść do kolejnego spotkania szefów wszystkich zespołów ws. Force India. Przeciwko wariantowi ze skasowaniem punktów opowiadają się w tej chwili dwie ekipy, ale ich nazwy pozostają tajemnicą. Jeśli wszystkie strony zgodzą się na kompromis, to zostaną otwarte furtki do ruchów transferowych.
Według informacji "Auto Motor und Sport", wtedy w Grand Prix Włoch Lance Stroll startowałby już w zespole, którego właścicielem jest jego ojciec. Kanadyjski miliarder wypłaciłby też rekompensatę finansową Brytyjczykom z Williamsa. Miejsce zwolnione przez 19-latka do końca sezonu miałby zająć Robert Kubica.
Transfer Strolla wiązałby się z odejściem Estebana Ocona. Francuz ma jednak być gotowy na taki rozwój wypadków. Jeśli 21-latek straci miejsce w dotychczasowym zespole, to od Grand Prix Włoch startować będzie w McLarenie. W stajni z Woking zastąpiłby zawodzącego Stoffela Vandoorne'a. Zgodę na ten transfer wydał już Mercedes, który od kilku lat wspiera Ocona. Francuz byłby też kierowcą McLarena w sezonie 2019.
Tobi Gruner z "Auto Motor und Sport" wspomina też o osobie Dmitrija Mazepina. Rosyjski miliarder jest niezadowolony ze sposobu w jaki poszukiwano nowego inwestora dla Force India, gdyż miał on nadzieję na przejęcie ekipy i umieszczenie w niej swojego syna Nikity. Fiasko rozmów w sprawie zespołu z Silverstone może sprawić, że Mazepin zwróci się w stronę Williamsa i zaproponuje Brytyjczykom starty 19-latka w sezonie 2019.
ZOBACZ WIDEO: Janusz Gołąb: Denis Urubko na K2 miał pretensje o śmieszne rzeczy. To było kuriozalne
Nawet jak pojedzie, to co ?
I tak niczego nie dokona i nic nie zdobędzie ...