Williams nie przyznaje się do błędów. "Nawet Hamilton nie zdziałałby u nas cudów"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Claire Williams w kokpicie modelu FW41
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Claire Williams w kokpicie modelu FW41

Claire Williams po raz kolejny w tym sezonie stanęła w obronie swoich kierowców. Szefowa zespołu z Grove nie uważa zakontraktowania Siergieja Sirotkina za pomyłkę. - Nawet Hamilton za kierownicą naszego samochodu nie zdziałałby cudów - twierdzi.

W tym artykule dowiesz się o:

Sytuacja Williamsa w tym sezonie jest fatalna. Zespół ma w swoim dorobku ledwie 4 punkty i nie ma jakichkolwiek nadziei, by sytuacja miała się zmienić w niedalekiej przyszłości. Eksperci nie mają zaś wątpliwości, że obecny kryzys ekipy z Grove to pokłosie postawienia na dwóch niedoświadczonych kierowców. Lance Stroll i Siergiej Sirotkin stanowią bowiem najmłodszy duet w całej F1.

- Nawet Hamilton za kierownicą naszego samochodu nie zdziałałby cudów. Żal mi Lance'a i Siergieja, ale po prostu nasz pojazd nie jest zbyt konkurencyjny - powiedziała Claire Williams, szefowa brytyjskiej ekipy.

Słowa Williams na antenie "BBC" zakwestionował Jolyon Palmer. Brytyjczyk zauważył, że Stroll już w zeszłym roku był w kwalifikacjach wolniejszy od Felipe Massy średnio o 0,8 s. Tymczasem Brazylijczyk był znacznie słabszym kierowcą niż Lewis Hamilton.

Obecne rezultaty kierowców Wiliamsa są też znacznie gorsze od przedstawicieli Toro Rosso, Saubera czy McLarena. Tempo kwalifikacyjne Strolla i Sirotkina jest średnio słabsze od zawodników Saubera o 0,4 s. W przypadku McLarena, gdzie różnicę czyni Fernando Alonso, jest to 0,7 s.

ZOBACZ WIDEO Ryszard Kowalski: Zwycięzca PGE IMME otrzyma 25 tys. zł

- Lance i Siergiej są młodzi, a przecież często krytykuje się zespoły za to, że nie wspierają młodych talentów. Na nich spadła ogromna krytyka, co jest niesprawiedliwe. Do tej pory nie byli w stanie pokazać pełni talentu. Nie wsadzilibyśmy ich za kierownicę naszych samochodów, gdybyśmy nie uważali, że mają ku temu zdolności. Dlatego nie uważam, by jakikolwiek inny kierowca wykręcał u nas lepsze rezultaty - dodała Williams.

Dla ekipy z Grove obecny sezon jest pierwszym tak fatalnym po kilku lepszych latach. Ostatnimi czasy Brytyjczycy potrafili zająć trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów (rok 2014), dwukrotnie byli też klasyfikowani na piątej pozycji.

- Nie spadasz z piątego miejsca na dziesiąte bez powodu. Oczywistym jest, że mamy problemy z aerodynamiką. To kluczowy element. Postawiliśmy na agresywną strategię i nie przyniosła ona efektów. Ciągle mamy zaufanie do zespołu. W to, że jest on w stanie dostarczyć nam tego, czego potrzebujemy. Zaś w przyszłym roku dojdzie do zmiany przepisów, na czym możemy skorzystać. Mamy też inne problemy, ale nie będę prała brudów publicznie - oceniła szefowa zespołu.

Kiepskie wyniki zespołu to jednak nie koniec zmartwień Williams. W ostatnich dniach nie brakuje spekulacji, że z Grove pożegna się Lance Stroll. Kanadyjczyk, wraz ze wsparciem finansowym swojego ojca Lawrence'a, mieliby przenieść się do Force India. Brytyjka nie jest zmartwiona tym faktem.

- Nie jesteśmy uzależnieni od któregokolwiek z naszych kierowców czy też ich pieniędzy. Jeśli Lance postanowi odejść z Williamsa, zaakceptujemy jego decyzję i nie będzie ona mieć negatywnego wpływu na ekipę. To kwestia odpowiedniego zarządzania pieniędzmi. Mamy jeszcze kilka kart w naszych rękach - podsumowała.

Źródło artykułu: