Vettel o transferze Leclerca do Ferrari. "Nie powinien się spieszyć"

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel

Charles Leclerc jest coraz częściej przymierzany do startów w Ferrari w przyszłym sezonie. - Nie powinien się spieszyć - uważa Sebastian Vettel, lider zespołu z Maranello.

Świetne występy w barwach Saubera w tym sezonie miały sprawić, że Charles Leclerc przekonał do siebie szefów Ferrari. Zdaniem niektórych mediów, młody Monakijczyk już podpisał kontrakt ze stajnią z Maranello i w sezonie 2019 w czerwonym samochodzie zastąpi doświadczonego Kimiego Raikkonena.

Spokojnie do tych spekulacji podchodzi Sebastian Vettel. Niemiec nie tylko jest zdecydowanym liderem Ferrari, ale też żyje w przyjacielskich relacjach z Raikkonenem. 31-latek już kilkukrotnie powtarzał, że nie miałby nic przeciwko, gdyby to Fin był jego partnerem w kolejnej kampanii.

- Byłbym zadowolony, gdybym mógł nadal współpracować z Kimim, ale to nie jest moja decyzja. Sądzę, że przed Charlesem wspaniała kariera. Jest młody i niesamowicie szybki. Ma wszystko, czego potrzebuje topowy kierowca. Nie musi się spieszyć z transferem do Ferrari. Tyle, że jest młody. A młodzież ze wszystkim się spieszy! - powiedział Vettel.

Aktualny lider klasyfikacji generalnej mistrzostw świata podkreślił, że nie zajmuje myśli tym kto będzie jego partnerem w sezonie 2019. - Nie wiem kiedy zostanie to ogłoszone. Nawet nie mam wiedzy kto ostatecznie będzie moim kolegą. Dla mnie to bez znaczenia. Wiem na czym stoję, że sam będę w Ferrari w przyszłym roku. Sądzę, że zarówno Kimi jak i Charles pasują do tego zespołu - dodał Niemiec.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 84. Rafał Fronia: Upór Mackiewicza stawia go za wzór, ale ja w życiu bym tego nie zrobił

Vettel zdradził, że odkąd dołączył do zespołu z Maranello, to nie miał ani jednej sprzeczki z Raikkonenem. - Bardzo go lubię. Umiemy się dogadać. Nigdy nie mieliśmy jakiegoś problemu. Z tego co pamiętam, zdarzyło mi się parę razy wjechać w niego na torze, ale szybko się z tym uporaliśmy. Zawsze załatwialiśmy takie sprawy w sposób bardzo prosty - zdradził kierowca z Niemiec.

Również Leclerc nie chce się odnosić do plotek łączących jego osobę z Ferrari. - Oczywiście, to miłe, gdy pojawiają się artykuły sugerujące transfer do Ferrari. To moje marzenie z dzieciństwa. Z drugiej strony, nie mam problemów, by podczas weekendu wyścigowego odciąć się od tego i skupić na rywalizacji. Na torze mam pracę do wykonania jako kierowca Saubera. I wtedy nie myślę o plotkach czy czymkolwiek innym - powiedział 20-letni Monakijczyk.

Komentarze (5)
avatar
julsonka
30.07.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
już sie boi że będzie powtórka jak z danielem . ! 
avatar
Rylszczak
21.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie pękaj Seba 
adamem
20.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Boi się, że młody będzie lepszy od niego, a Kimi już sobie odpuścił i nie stanowi zagrożenia dla jego przywództwa w Ferrari. 
adamem
20.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Boi się, że młody będzie lepszy od niego, a Kimi już sobie odpuścił i nie stanowi zagrożenia dla jego przywództwa w Ferrari. 
avatar
Ricciardo
20.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
I tak Seba, i być może nie do końca. Trudno powiedzieć, czy już dziś (od przyszłego roku) jest ten odpowiedni moment, żeby Leclerc dołączył do Ferrari.
W głowie jest gdzieś Kubica i Kubica w F
Czytaj całość