Testy F1: Kubica i Williams poza czołówką statystyk

Czasy indywidualne to najczęstsza lektura kibiców po każdej sesji testowej Formuły 1. W trakcie mocno zaburzonej przez warunki atmosferyczne pierwszej tury przygotowań w Barcelonie, zespoły i kierowcy nie mieli okazji od wykręcenia naprawdę dobrych czasów. Chłód, wilgotny tor i niskie temperatury nie sprzyjały osiąganiu lepszych wyników. Jednak i w tych okolicznościach czołówkę klasyfikacji tworzyli najwięksi faworyci sezonu.

Lewis Hamilton, który miał tak naprawdę jeden kompletny dzień testów w Katalonii, na swoim najszybszym okrążeniu był ponad 0,3 sekundy lepszy od rekordu Sebastiana Vettela. Mistrz i wicemistrz świata z 2017 roku osiedli więc na dobrze sobie znanych pozycjach. Podium uzupełnił dawno nie widziany w czołówce McLaren.

Nas interesował oczywiście "pojedynek" Roberta Kubicy z Siergiejem Sirotkinem i Lancem Strollem. W trójce kierowców Williamsa najlepszym czasem popisał się ten najmłodszy. Trio z Grove było jednak bardzo blisko siebie w zestawieniu ogólnym po testach.

Najlepsze czasy kierowców:

[nextpage]

Konsternacja w padoku jakiej mało kto oczekiwał. Najwięcej okrążeń w trakcie czterech dni testów w Barcelonie wykonał 20-letni Pierre Gasly. Nie byłoby w tym nic dziwnego, mówimy przecież o młodym kierowcy, który zaliczy dopiero swój pierwszy pełny sezon w F1 i musi się do niego należycie przygotować, zaskoczeniem jest jednak fakt, że zrobił to w samochodzie z silnikiem Hondy, który nie zawiódł go ani raz.

Jednostka, która przysparzała tyle złego McLarenowi w ostatnich trzech latach, wreszcie zyskała pożądaną wytrzymałość. Czołówkę klasyfikacji uzupełniają, a jakże, Sebastian Vettel z Scuderia Ferrari i Valtteri Bottas z Mercedesa. Wniosek dość prosty - chcesz walczyć o tytuł, twój bolid musi być niezniszczalny.

Okrążenia kierowcy:

[nextpage]

Krótkie zestawienie czasów liderów w swoich zespołach. Wyniki jednego okrążenia poniżej 80 sekund uzyskały tylko Mercedes, Ferrari i McLaren. Blisko Red Bull Racing  oraz Haas F1 Team. Przykład Amerykanów udowadnia tylko, jak bardzo nie można ufać statystykom. Mało kto daje bowiem szanse kalifornijskiej stajni na podobną lokatę na koniec sezonu. Inaczej rzecz ma się z wymienioną wcześniej czwórką. Co ciekawe, Williams znalazł się na pozycji, którą dla brytyjskiego zespołu na koniec kolejnej kampanii typuje wielu ekspertów.

Najlepsze czasy zespołów:

[nextpage]

Scuderia Toro Rosso testowało na potęgę, aby przystosować swój samochód do nowej jednostki napędowej. Słuszne postępowanie. Kibiców dziwił tylko fakt, jak mocno pozwolił na to motor Hondy. Jednym z zaskoczeń sezonu 2018 może być własnie odkrycie przez Japończyków sekretu na "długowieczność" silnika.

Uwagę zwracają słabe liczby ostatniej trójki. Force India nie "chwaliło się" większymi problemami, a mimo to zaliczyło bardzo słaby przebieg. W przypadku stajni z Silverstone nie ma jednak sygnałów sugerujących, że nagle zespół spadnie w dół hierarchii Formuły 1.

W Red Bullu zaś więcej pozytywnych znaków niż narzekania. W pierwszym dniu testów Daniel Ricciardo imponował przecież liczbą okrążeń (105) z najlepszym indywidualnym wynikiem. W czwartek na zakończenie testów nie pojeździł zbyt wiele Max Verstappen, lecz w rozmowach z prasą brzmiał bardzo optymistycznie mówiąc o potencjale RB14.

Okrążenia zespoły:

[nextpage]

Wyrównane statystyki trzech głównych dostawców w Formule 1. Jednostka napędowa Hondy choć z najmniejszą liczbą okrążeń, to przy udziale ledwie jednego zespołu, wykręciła prawie połowę dorobku pozostałych dostawców silników w F1. O ile w Toro Rosso mogą mieć obawy o moc jednostek napędowych, o tyle trzeba chyba powoli zapominać o częstych awariach.

Okrążenia producenci silników: