Co zmiany zaakceptowane przez Formułę 1 oznaczają dla polskich kibiców? Wszystkie europejskiej weekendy Grand Prix będą rozpoczynać się godzinę później niż dotychczas, a sam wyścig nie będzie odbywał się punktualnie o pełnej godzinie, lecz dziesięć minut później. Czyli zamiast startu o 14:00, kibice w Polsce podczas europejskich rund zasiądą przed telewizorami o godzinie 15:10. Wyścigi poza Europą będą rozpoczynać się tylko z 10-minutowym opóźnieniem.
Późniejsza pora wyścigu ma budować wśród widzów napięcie i emocje przed startem. Do tej pory nadawcy telewizyjni często swoje relacje rozpoczynali kilka chwil przed samym startem. Po tej zmianie widzowie będą mogli bliżej przyjrzeć się temu, co dzieje się przed zgaśnięciem czerwonych świateł.
Wprowadzono także drobne poprawki, aby inne duże wydarzenia sportowe, w tym tegoroczne Mistrzostwa Świata w piłce nożnej, nie kolidowały z Formułą 1. Dzięki temu przed telewizorami ma zostać zebrana większa publiczność.
Dlatego też wszystkie sesje GP Francji będą opóźnione o dwie godziny, a więc start wyścigu zaplanowano na 16:10. Organizatorzy nie chcą kolidować z transmisją meczu Anglia - Panama podczas MŚ w Rosji.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wraca do F1. "W Polsce treningi mogą mieć więcej widzów, niż wyścigi"