Zespoły nie są zadowolone ze zmian odnośnie silników od 2021 roku

PAP/EPA / Ulises Ruiz Basurto / Start do Grand Prix Meksyku
PAP/EPA / Ulises Ruiz Basurto / Start do Grand Prix Meksyku

Władze FIA, właściciel praw komercyjnych F1 - Liberty Media oraz szefowie zespołów F1 i przedstawiciele zewnętrznych producentów, spotkali się w tym tygodniu w Paryżu, by omówić główne założenia nowych regulacji silników. Nie wszyscy są zadowoleni.

Mercedesowi nie podoba się zaproponowana przez Liberty Media nowa formuła silnikowa, która miałaby obowiązywać od sezonu 2021. - Ta koncepcja brzmi podobnie do tej obecnej - przyznał Toto Wolff.

We wtorek zaproponowano pozostawienie w samochodach Formuły 1 obecnego turbodoładowanego silnika V6 o pojemności 1,6 litra. Ich produkcja ma być tańsza niż powrót do jednostek V8 czy V10. Zniknie z kolei MGU-H, czyli system odzyskiwania energii cieplnej ze spalin.

Według magazynu "Auto Bild", przeciwne tym zmianom są również Ferrari, Renault oraz Honda.

- Będzie nowy proces rozwoju, co oznacza, że będziemy pracowali nad dwoma różnymi silnikami jednocześnie w okresie między 2018 a 2020 rokiem. Zmiany, to bardziej ich propozycja [Liberty Media i FIA - przy. red.), a nie producentów. Bardzo ważne jest zdefiniowanie jaka powinna być Formuła 1 w sezonie 2021, nie tylko z punktu widzenia silników. - dodał Wolff.

Jednak dialog pomiędzy producentami, zespołami i władzami F1 nadal będzie trwał. Do końca sezonu 2018 ma być ustalony ostateczny regulamin. - Chcę powiedzieć jasno, że są inne opcje. Teraz poczekamy na kolejne propozycje, bowiem od tego rozpoczniemy negocjacje - zakończył szef Mercedesa.

ZOBACZ WIDEO: Ogromny błąd rywala dał bramkę Napoli, Zieliński blisko trafienia. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)