Charles Leclerc opowiedział o swoich przygotowaniach do sezonu 2025 w Formule 1, które przebiegają w cieniu medialnego zainteresowania jego nowym kolegą z zespołu, Lewisem Hamiltonem. Przybycie siedmiokrotnego mistrza świata F1 do Ferrari zdominowało wiadomości i stało się tematem licznych dyskusji w mediach społecznościowych.
Leclerc zauważył, że sytuacja Hamiltona jest zupełnie inna niż jego własna, gdy dołączał do Ferrari w 2019 roku. - Oczywiście, sytuacja Lewisa mocno różni się od tej, w której ja się znalazłem, dołączając do zespołu. Kiedy pojawiłem się w ekipie, miałem za sobą tylko jeden sezon w F1, więc wszystko było dla mnie nowe - powiedział Leclerc, cytowany przez motorsport.com.
Gdy monakijski kierowca dołączył w 2019 roku do Ferrari, liderem ekipy był Sebastian Vettel. Niemiec miał cztery tytuły mistrzowskie na koncie i zespół był podporządkowany pod niego. Dopiero z czasem Włosi zrozumieli, że Charles Leclerc dysponuje lepszym tempem i zmienili hierarchię w ekipie. Teraz sytuacja wygląda inaczej. To Leclerc jest liderem Ferrari od lat, a Hamilton, choć ma mnóstwo sukcesów na koncie, jest nowicjuszem w Maranello.
ZOBACZ WIDEO: Wytypował kolejność PGE Ekstraligi. To nie Motor będzie mistrzem Polski
Leclerc podkreślił, że obecność Brytyjczyka w Ferrari to okazja do nauki i obserwacji, jak legenda sportu adaptuje się do nowych warunków. Równocześnie przyznał, że dzięki skupieniu uwagi mediów na Hamiltonie, mógł spokojnie przygotowywać się do nowego sezonu. - Dla mnie oznaczało to, że w okresie zimowym byłem bardziej w cieniu, ale cieszyłem się tym. Skupiłem się na sobie i daję z siebie wszystko, aby być gotowym na pierwszy wyścig - dodał Leclerc.
Monakijczyk wyraził zaskoczenie, jak podobne są ich style jazdy. - Oboje lubimy mocno naciskać, zwłaszcza na wejściach w zakręty, co jest pozytywne, ponieważ wymaga tego samego od samochodu - wyjaśnił Leclerc.
Współpraca z Hamiltonem przebiega dobrze, a obaj kierowcy spędzili sporo czasu razem, choć głównie poza torem, na sesjach zdjęciowych. Leclerc wyraził nadzieję, że wspólnie z Hamiltonem przywrócą Ferrari na szczyt.
Szef Ferrari podkreślił, że zespół nie da się rozproszyć zainteresowaniem związanym z przybyciem Hamiltona. - Myślę, że każda ekipa jest podekscytowana na początku sezonu. To jest DNA naszego sportu - powiedział Frederic Vasseur.