Fernando Alonso: Kubica poradzi sobie w testach

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / fernandoalo_oficial / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Instagram / fernandoalo_oficial / Na zdjęciu: Fernando Alonso
zdjęcie autora artykułu

Fernando Alonso jest kolejnym kierowcą, który trzyma kciuki za dobry występ Roberta Kubicy podczas testów Formuły 1 na Węgrzech. - Najważniejsze, by czerpał radość z jazdy - powiedział Hiszpan.

Po pierwszej sesji treningowej przed wyścigiem o Grand Prix Węgier głos na temat Roberta Kubicy zabrał Lewis Hamilton. Trzykrotny mistrz świata Formuły 1 przyznał, że będzie z uwagą śledzić środowe jazdy Polaka na torze Hungaroring. - Myślę, że byłoby świetnie, gdyby udało mu się wrócić do F1 - powiedział kierowca Mercedesa.

Na najbliższy występ Kubicy czeka również Fernando Alonso. Hiszpan w rozmowie z brytyjską stacją "Channel 4" porównał obecny samochód Formuły 1 do tego z 2011 roku, którym Polak ścigał się przed feralnym wypadkiem na trasie rajdu samochodowego.

- Tegoroczny samochód na pewno jest szybszy, ale z drugiej strony łatwiej się go prowadzi, bo ma większą przyczepność. Nie trzeba wykonywać takiej pracy siedząc za kierownicą. Prędkości na pewno są wyższe. Trzeba mieć ogromną pewność siebie wchodząc w zakręty, bo pojazd jest w stanie zrobić wszystko, co tylko chcesz - powiedział zawodnik ekipy McLaren Honda.

Alonso jest przekonany, że podczas testów Kubica okaże się jednym z szybszych kierowców w stawce. - Życzę Robertowi dobrej zabawy. To dla niego test. Będzie też na nim ciążyć spora presja, bo media są bardzo mocno zainteresowane tymi próbnymi jazdami Roberta. Najważniejsze jednak, by czerpał radość z jazdy. Na pewno sobie poradzi, bo ma do tego talent - dodał dwukrotny mistrz świata F1.

Tylko jeden punkt dzieli Sebastiana Vettela i Lewisa Hamiltona w klasyfikacji mistrzostw świata Formula 1®! Oglądaj treningi, kwalifikacje i wyścig FORMULA 1 PIRELLI MAGYAR NAGYDIJ 2017 w kanałach ELEVEN SPORTS na elevensports.pl lub u takich operatorów jak nc+, Cyfrowy Polsat, UPC, Vectra, Multimedia, Toya, INEA czy Netia.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: David Beckham znów z Realem Madryt

Źródło artykułu: