[tag=313]
Kimi Raikkonen[/tag] ukończył wyścig w Szanghaju na 5. pozycji. Choć jego lokata wydaje się być bardzo solidna, to przy drugim miejscu swojego zespołowego partnera -Sebastiana Vettela, szefostwo włoskiej ekipy oczekiwało więcej od postawy doświadczonego Fina.
Po zakończonej rundzie w Chinach prezes Ferrari - Sergio Marchionne wyznał, że będzie musiał porozmawiać z Raikkonenem, który notabene uskarżał się w trakcie rywalizacji na problem z mocą oraz brak przyczepności. Podczas weekendu w Bahrajnie kierowca zaświadczył jednak, że żadna wymiana zdań nie miała miejsca.
Marc Surer wstawił się za 37-latkiem mówiąc, że krytyka stajni z Maranello była nieuzasadniona. - To jak zachowują się wobec niego nie jest w porządku. Wszyscy słyszeliśmy przez team radio jakie miał problemy - jego jednostka napędowa nie generowała odpowiedniej mocy. Kierowca narzekał także na brak przyczepności, co uważam za kwestię ustawień, którą powinien rozwiązać zespół.
- Jeżeli krytykujesz kierowcę, powinieneś najpierw sprawdzić, czy wszystko od strony technicznej działa tak jak powinno - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze