Do wypadku Kevina Magnussena doszło na 6. okrążeniu wyścigu w Belgii. Duńczyk na szczycie wyjścia z Eau Rouge "złapał" krawężnik, obrócił się wokół własnej osi i rozbił bolid na barierach ochronnych.
Zawodnik opuścił samochód o własnych siłach i wyraźnie utykając udał się do samochodu bezpieczeństwa. Renault kilkanaście minut później potwierdziło niegroźne rozcięcie skóry w okolicach lewej kostki u Duńczyka.
Po wstępnej kontroli w centrum medycznym na terenie toru Spa-Francorchamps, Magnussen udał się na rutynowe badania do pobliskiego szpitala, gdzie zostanie przeprowadzony dokładny rezonans.
Drugi z kierowców Renault, Jolyon Palmer dojechał do mety na 15. miejscu.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz: cieszę się, że trafnie wytypowałem Real
{"id":"","title":""}