Zapowiedź konfliktu w zespole F1? Bez podziału na kierowcę numer jeden i dwa

Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Lando Norris (z lewej) i Oscar Piastri
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Lando Norris (z lewej) i Oscar Piastri

McLaren nie stawia wszystkiego na Lando Norrisa przed sezonem 2025. Obaj kierowcy zespołu mają mieć równe szanse, co jest dobrą informacją dla Oscara Piastriego. Czy brak podziału ról przyczyni się do konfliktu w ekipie?

Lando Norris okazał się w zeszłym roku głównym rywalem Maxa Verstappena do mistrzostwa świata Formuły 1. Przegrał zdecydowanie - o 63 punkty - ale jeśli teraz McLaren będzie miał szybki bolid od razu, a nie dopiero po kilku wyścigach, wszystko się może zdarzyć. Stajnia z Woking przystępuje do nowego sezonu jako obrońca tytułu wśród konstruktorów.

Do walki chce włączyć się również drugi zawodnik ekipy, Oscar Piastri. Australijczyk, który w roku ubiegłym wygrał dwa Grand Prix i zajął czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej, właśnie zgłosił swoje mistrzowskie aspiracje. Co na to McLaren? Szef teamu Andrea Stella zadeklarował, że obaj kierowcy zaczną zmagania na równych warunkach. Żaden z nich nie będzie faworyzowany. W sezonie 2024 stajnia stosowała tzw. polecenia zespołowe, ale dopiero od wrześniowego GP Azerbejdżanu.

- Najważniejszy aspekt jest taki, że obydwaj kierowcy rozpoczną sezon z identycznymi szansami. Nasze podstawy bazują na takich pryncypiach wyścigowych, jakich trzymaliśmy się już w ubiegłym roku - powiedział Stella na czwartkowej prezentacji nowego bolidu McLarena, cytowany przez motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego

- Przejrzeliśmy ostatni sezon i w zasadzie byłem z niego całkiem dumny. Przeanalizowaliśmy wszystkie bliskie sytuacje między naszymi kierowcami i byłem pod wrażeniem, jak dobrze się zachowywali. Wynosimy pewne lekcje z zeszłego roku, ale myślę, że już możemy czerpać pozytywy z tego, jak razem współdziałaliśmy jako zespół.

- Kiedy przeglądaliśmy ostatni sezon - kierowcy i zespół, który zazwyczaj reprezentowałem ja - zawsze patrzyliśmy na siebie samych. Każdy z nas mówił: "mogłem to zrobić lepiej". Nie było sytuacji, w której np. Lando mówiłby, że Oscar powinien się zachować w danej sytuacji lepiej albo w drugą stronę, Oscar też nie mówił, że Lando powinien zrobić coś inaczej. Wyciągnęliśmy z wszystkich sytuacji wnioski i dlatego nowy sezon zaczniemy z równymi szansami dla obu kierowców - podsumował Stella.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści