- W krótkim terminie, z całą pewnością nie - oznajmił stanowczo na pytanie o powrót Lamborghini do F1 Stefano Domenicali, były szef zespołu Ferrari, a od marca czołowa postać w zarządzie włoskiego producenta samochodów.
Według Domenicaliego szefostwo Lamborghini, należącego do Audi, wypełnia inne priorytety zamiast myśleć o Formule 1. - W tej chwili mamy inne cele - deklaruje Włoch.
- Musimy skupić się na realizacji inwestycji w naszego SUVa Urus i konsolidacji wizerunku marki - dodał.
Stefano Domenicali po odejściu z Ferrari w 2014 roku został zatrudniony przez Audi, należące do koncernu Volkswagena. Według różnych spekulacji miał za zadanie przeanalizować możliwość wejścia Grupy VW do F1.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Były trener Legii szokuje: Pazdan ma zerwane więzadła