Bolid McLarena był w fatalnym stanie, po tym jak Fernando Alonso rozbił się na barierach ochronnych, w wyniku kolizji z Estebanem Gutierrezem. Dziennik Marca poinformował, że poniesione straty zostały wycenione na kwotę 300 tysięcy euro.
Według raportu McLaren z rozbitej maszyny przy prędkości ponad 300 km/h zdołał uratować jednostkę napędową, skrzynię biegów oraz monokok.
W obliczu restrykcyjnych przepisów dotyczących limitów na poszczególne podzespoły, Alonso może mówić o sporym szczęściu. Użycie dodatkowego silnika ponad wyznaczoną przez FIA liczbę wiążę się bowiem z karą cofnięcia na starcie.
Serwis Autosprint donosi z kolei, że także Ferrari ocaliło silnik z bolidu Kimiego Raikkonena. Fin uciekał z kokpitu w alei serwisowej w Melbourne, gdy nad jego głową pojawił się ogień. Ferrari potwierdziło, iż przyczyną problemów była przegrzana turbosprężarka.
Zobacz wideo: Adam Nawałka: Serbia przypomina grą zespoły, które jadą na Euro
{"id":"","title":""}