Tegoroczny wyścig o Grand Prix Belgii zostanie zapamiętany głównie przez pryzmat kontrowersyjnej decyzji Nico Rosberga. Niemiec na drugim okrążeniu nie odpuścił w walce o pierwszą pozycję z Lewisem Hamiltonem i po kolizji z bolidem Anglika zaprzepaścił jego szanse na zwycięstwo.
- Nie można z premedytacją przebić komuś opony. W tracie mojej kariery traciłem przednie skrzydło dziesiątki razy przez taką sytuację, dosłownie nie jesteś w stanie zobaczyć przedniej części swojego samochodu - tłumaczył zachowanie Nico Rosberga na łamach The Telegraph, David Coulthard. [ad=rectangle]
- Sędziowie zachowali się słusznie [nie karząc Niemca], to był zwykły incydent wyścigowy. Niemniej jednak zawodnicy zasługują na reprymendę - dodał.
Były kierowca McLarena uważa, że zachowanie Rosberga wynikało bardziej z jego uporu i niezdarności, niż z celowego zamiaru zepsucia wyścigu rywalowi. - Nico otrzymał policzek od Lewisa w Bahrajnie, a później na Węgrzech. Chciał pokazać, że nie da sobą pomiatać - stwierdził Szkot.
David Coulthard radzi jednak, aby bacznie przyglądać się Rosbergowi w kolejnych wyścigach, gdyż zachowanie Niemca w Belgii przypomina o wydarzeniach z sesji kwalifikacyjnej w Monako.
- Jeśli stanie się coś po raz trzeci? Zaczniemy postrzegać go jako kierowcę, który upodabnia się do Michaela Schumachera, który z kolei używał różnych ścieżek do odniesienia zwycięstwa - zaznaczył Szkot.
David Coulthard nie widzi winy Nico Rosberga
Były kierowca Formuły 1 David Coulthard jest daleki od kwestionowania uczciwości Nico Rosberga, który w niedzielnym wyścigu o GP Belgii doprowadził do kolizji z Lewisem Hamiltonem.
Źródło artykułu: