Był na liście Ferrari. 16-letni Polak wygrał w Portugalii

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Jan Przyrowski
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Jan Przyrowski

Nie tak dawno Jan Przyrowski był testowany przez Ferrari, które chciało go umieścić w swojej akademii talentów. Tej zimy 16-letni Polak udowadnia swój talent. W ostatni weekend wygrał wyścig E4 Spanish Winter Championship.

W piątek 16-latek z Rossoszycy uplasował się w czołówce na portugalskim torze Algarve. Dwie sesje treningowe zakończone na drugim miejscu zapowiadały wielkie emocje. Następnie w sobotniej czasówce Jan Przyrowski potwierdził bardzo dobrą formę i zapewnił sobie start z pierwszej linii. Przed sobą miał tylko jednego rywala i zanosiło się na emocjonujący pojedynek.

Jan Przyrowski imponuje w Formule 4

Niestety dla Polaka, jeden z rywali - Nathan Tye - wyeliminował go z wyścigu na piątym okrążeniu. Wydawało się, że limit pecha został wyczerpany, ale już w sprincie niedługo po starcie ten sam zawodnik znów uderzył w bolid kierowcy Griffin Core by Campos.

Przyrowski spadł na koniec stawki, dokładniej na 31. pozycję. Wydawało się, że trudno będzie jakkolwiek uratować sobotę. Tymczasem protegowany Akademii Motorsportu Orlen rozpoczął szaleńczą pogoń i w zaledwie 13 minut dotarł na 10. pozycję. Do punktowanej wówczas TOP9 zabrakło mniej jak 0,003 s. Kilka godzin później okazało się, że sędziowie mieli pod lupą trzech rywali i przyznali im kary czasowe. W ten sposób Przyrowski awansował na siódmą pozycję i zdobył cenne 4 punkty. Pokazał przy tym, że nigdy nie warto się poddawać.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"

Przyszła kolej na niedzielę. Ponownie kierowca z Rossoszycy otarł się o pole position, do którego zabrakło tylko 0,078 s. Oznaczało to start z trzeciego pola. Przyrowski zamierzał atakować i już na samym początku wskoczył na drugie miejsce. Później Polak przez cały czas wywierał presję na Thomasie Strauvenie. Na około trzy minuty przed końcem zawodów udało mu się go wyprzedzić i dowieźć do mety zwycięstwo.

Przyrowski skupiony na kolejnym celu

Protegowany Akademii Motorsportu Orlen był szczęśliwy po zwycięstwie, ale też czuł sportową złość po sobocie. Weekend w Portimao mógł potoczyć się o wiele lepiej, ale motorsport nieraz pokazał, że czasem trzeba przejść prawdziwą próbę. Sam zainteresowany podzielił się wrażeniami i oczekiwaniami przed kolejną rundą E4 Spanish Winter Championship.

- Do rundy E4 SWC w Portimao przystępowałem jako lider i czułem z tego powodu sporo ekscytacji. Sam obiekt nie był też moim ulubionym, a wiedziałem, że rywale będą bardzo szybcy. Gdy od piątku byłem bardzo szybki moja pewność siebie dodatkowo wzrosła. Wierzyłem, że mogę wygrać w każdym wyścigu - powiedział Jan Przyrowski.

- Niestety sobota napisała dla mnie inny scenariusz, bo aż dwa razy rywal wykluczył mnie z walki o co najmniej podium. Zamierzałem jednak walczyć o powrót do gry. W sprincie wróciłem z dalekiej podróży, bo z P31 na P10. Świetnie się bawiłem i szkoda mi było początkowego braku punktów, ale potem 3 rywali spadło za mnie i awansowałem na P7. To udowodniło mi, że warto było uwierzyć, że powrót do punktowanej strefy jest możliwy - dodał 16-latek.

Jan Przyrowski ma przed sobą świetną przyszłość
Jan Przyrowski ma przed sobą świetną przyszłość

- W niedzielę podszedłem do rywalizacji na spokojnie. Czułem sportową złość po sobocie, ale chciałem ją przekuć w coś pozytywnego. Po kwalifikacjach i P3 miałem niedosyt, ale to nakręciło mnie na wyścig, który zdołałem wygrać. Czułem mega dumę i teraz wierzę, że w kolejnej rundzie powalczę o mistrzostwo zimowej F4 - zakończył protegowany Akademii Motorsportu Orlen.

Przyrowski, który nie tak dawno odbywał testy pod kątem przyjęcia do akademii talentów Ferrari, zgromadził 93 punkty, dzięki którym zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Strata do lidera wynosi zaledwie 5 "oczek", a do końca zmagań w E4 Spanish Winter Championship pozostała tylko jedna runda. To zapowiada sporo emocji i to już niebawem. Za niespełna dwa tygodnie, w dniach 7-9 marca, odbędzie się trzecia i zarazem finałowa runda E4 Spanish Winter Championship

Komentarze (1)
avatar
kibic2295
25.02.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i brawo 
Zgłoś nielegalne treści