Widmo protestu wisi nad pierwszym GP Formuły 1

Inauguracyjny wyścig sezonu 2014 może zostać oprotestowany przez dostawców silników. Renault i Mercedes mają zastrzeżenia do Ferrari.

W tym artykule dowiesz się o:

Spór pomiędzy dostawcami silników w Formule 1, dotyczy powłoki ochronnej nad jednostką turbo Ferrari, która waży 3 kg mniej niż u Mercedesa i Renault. Włosi zyskują tym samym niezwykle cenne kilogramy, kluczowe dla wagi maksymalnej bolidu określonej w regulaminie FIA.

Mercedes i Renault uważają, że pokrywa Ferrari musi być obszerniejsza ze względów bezpieczeństwa, w przypadku awarii turbo. FIA nie ma jednak żadnych zastrzeżeń.

- Mercedes i Renault nie są zadowoleni z takiego rozwiązani, ale FIA była zadowolona. Albo Ferrari zbuduje silniejszą osłonę, albo doczekamy się protestu w Melbourne - pisze korespondent Auto Motor und Sport Michael Schmidt.

Według innego scenariusza Renault i Mercedes miałyby skopiować pomysł Ferrari. Wydaje się jednak, że może być na to za późno. - Czas potrzebny do homologacji do 28 lutego, jest zbyt krótki - uważa Schmidt.

Niewykluczone więc, że podczas inauguracyjnego wyścigu w Australii, FIA stanie przed rozstrzygnięciem pierwszego oficjalnego sporu pomiędzy dostawcami silników w erze jednostek V6.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (3)
avatar
Grish
21.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie robiłbym z tego nie wiadomo jakiej sensacji. Od zawsze było tak, że jak ja czegoś nie mam, a ma ktoś inny, to spróbuję udowodnić że ma to nielegalnie lub jest niezgodne z przepisami, a nuż Czytaj całość
avatar
Arteta
21.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Boli boli, bo sami nie potrafią ruszyć z miejsca, a konkurencja wymyśla coraz to nowe części, żeby być jeszcze szybszym. 
avatar
waldzior
21.02.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Co? Już się nie podoba że mają lepsze silniki? A jak Redbule mieli najlepszy bolid w stawce to było ok? To niech się teraz walą. Wetelek w środku stawki - tam jest jego miejsce.