Temperatura powietrza sięgnęła 33 stopni Celsjusza, a nawierzchnia momentami była nagrzana do ponad 40 stopni. Znów pojawił się deszcz, który zaczął padać w połowie drugiego treningu. Wiele zespołów musiało przyspieszyć swój program przygotowawczy, przesiadając się z twardych opon P Zero "pomarańczowych" na pośrednie P Zero "białe" wcześniej niż zakładano. Był to debiut twardej mieszanki w specyfikacji na sezon 2013, która po raz pierwszy jest oznaczona pomarańczowym kolorem.
Paul Hembery (Dyrektor Pirelli Motorsport): Po raz pierwszy w tym roku zespoły miały do czynienia z pracą z naszymi oponami w wysokich temperaturach. Było to bardzo przydatne, a takie warunki mają panować przez resztę weekendu. Mamy też wysokie ryzyko opadów deszczu, czego zresztą doświadczyliśmy w połowie drugiego treningu. Kiedy pod koniec drugiego treningu tor zaczął przesychać, zespoły mogły ocenić optymalny punkt przesiadki z opon przejściowych na slicki. Tak jak się spodziewaliśmy, zużycie ogumienia było dziś dość wysokie, bo opony w specyfikacji na sezon 2013 są bardziej ekstremalne - z osiągami na pierwszym miejscu, a ponadto dochodzą wysokie temperatury i szorstka nawierzchnia. Mimo tego degradacja utrzymywała się na przewidywanym poziomie. Zaobserwowaliśmy też pewne różnice w podejściu zespołów do mieszanek: u jednym twarde opony wytrzymywały 15 okrążeń, u innych ponad 21 okrążeń. Teraz przyjrzymy się danym i spróbujemy określić wyraźniejszy obraz przed kwalifikacjami i wyścigiem.
FAKTY DNIA PIRELLI:
- Tegoroczne najlepsze czasy okrążeń w treningach w Malezji były o ponad sekundę lepsze niż odpowiadające im rezultaty sprzed roku.
- Nazwa "P Zero" na bocznych ściankach opon Formuły 1 jest stosowany przez Pirelli od 25 lat. Po raz pierwszy określono taką nazwą drogowe opony do Ferrari F40, w 1987 roku. Sportowe opony Pirelli zawsze miały oznaczenie "P", a podczas prac tamten model nie miał jeszcze przyznanego numeru i wewnętrznie nazywano go "P0". Nazwa się przyjęła i tak powstała słynna marka P Zero.