Jest coraz lepiej - wypowiedzi po kwalifikacjach do Grand Prix Japonii

Sebastian Vettel jest optymistą i po wywalczeniu czwartego z rzędu pole position na Suzuce liczy na bezproblemowy wyścig. Dokładnie takie same marzenia ma Kamui Kobayashi, który w sobotę wywalczył P4.

Sebastian Vettel (P1): Nie jest źle! Jestem bardzo, bardzo zadowolony z naszego wyniku. Za nami gładkie kwalifikacje, bliskie perfekcji. Nie mogłem prosić o nic więcej. Nie mieliśmy wczoraj najlepszego początku weekendu. Nie byłem zbytnio zadowolony, ale z każdym wyjazdem sytuacja ulegała stopniowej poprawie. Samochód spisuje się tu fantastycznie. Przez noc udało się nam go jeszcze nieco poprawić i teraz wszystko działa jak w zegarku. Mamy nadzieję, że jutro uda się nam pojechać dobry wyścig. Cieszę się, że wzorem ubiegłych lat prezentujemy tu tak dobre tempo.

Mark Webber (P2): Jak do tej pory mamy dobry weekend. Seb i ja przejechaliśmy czyste okrążenia w Q3. Drugi przejazd był nieco bardziej skomplikowany, ale i tak nie mogę się już doczekać wyścigów. Fakt, że nasze samochody powróciły do czołówki jest dobry nie tylko dla nas, ale także dla całych mistrzostw. Wiemy, że jutro możemy się liczyć w walce o najwyższe pozycje. Po wielu nakładach ciężkiej pracy, w końcu możemy być zadowoleni z samochodu.

Jenson Button (P3): Trzecie miejsce byłoby dobre do startu wyścigu, ale w przypadku tego wyścigu nigdy nie wiesz co się tak naprawdę wydarzy. Ósme pole, które jest wynikiem kary za wymianę skrzyni biegów, nie jest najłatwiejszym miejscem do rozpoczęcia rywalizacji, ale myślę że także z nim mamy dobrą okazję do nawiązania walki. Przed nami znajduje się grupka kierowców, których nie często widzimy na takich pozycjach, więc powinniśmy zdobyć kilka punktów. Spodziewaliśmy się, że Red Bull może być tu bardzo szybki. Widać to było już od kilku wyścigów.

Kamui Kobayashi (P4): Jestem szczęśliwy, ponieważ wydaje mi się, że osiągnęliśmy dziś nasze maksimum. Na moim ostatnim okrążeniu straciłem trochę czasu przez żółtą flagę, gdy odpuściłem i wyłączyłem na chwilę DRS. Chciałbym podziękować całemu zespołowi za wykonanie takiego postępu od piątkowych zajęć. Na samym początku mieliśmy problemy z nowymi częściami, ale teraz wszystko działa jak powinno, a samochód jest szybki. Mam szansę, by walczyć o podium, które byłoby spełnieniem moich marzeń - pierwsze podium w Formule 1 wywalczone przed domową publicznością. Najpierw muszę jednak zadbać o bezproblemowy start i chciałbym mieć więcej szczęścia niż na Spa, gdzie startowałem z pierwszego rzędu, jednak odpadłem z wyścigu w wypadku na pierwszym zakręcie.

Fernando Alonso (P7): Cóż mogę powiedzieć oprócz tego, że czuję się podenerwowany dzisiejszym pechem? Żółte flagi pojawiły się w najgorszym z możliwych momentów, gdy dojeżdżałem do czternastego zakrętu. Do tego czasu jechałem świetne kółko, które prawdopodobnie pozwoliłoby mi na start z trzeciego pola. Może jutro będziemy mieli więcej szczęścia! Czeka nas trudna niedziela. Głównym celem jest dojechanie do mety. Niezawodność jest kluczowa, bo dzięki niej będziemy mogli powiększyć nasz dorobek punktowy. Zwykle nasze tempo wyścigowe jest lepsze od kwalifikacyjnego.

Kimi Raikkonen (P8): Obróciłem się. Byłem na dobrym okrążeniu, mocno naciskałem - może nieco zbyt mocno - i straciłem kontrolę nad tyłem samochodu. Szkoda, ponieważ przez cały weekend samochód stawał się coraz lepszy. Jeśli jutro utrzymamy tę tendencję, powinniśmy być w stanie przesunąć się naprzód. Zobaczymy.

Lewis Hamilton (P9): Dzisiejsze kwalifikacje były dla mnie jednymi z najbardziej rozczarowujących w tym roku. Prawdę mówiąc, obraliśmy złe ustawienia, co zaowocowało duża podsterownością. Aż do kwalifikacji samochód prowadził się bardzo dobrze, ale później nie byliśmy w stanie nic zmienić, więc tempo nie było najlepsze. Przynajmniej Jenson pokazał, że nasz bolid może tu sobie dobrze radzić. Wykonał kawał dobrej roboty, a nasze tempo na długich przejazdach nie było w piątek takie złe. W niedzielę postaram się dowieźć do mety najwięcej punktów jak tylko będę mógł.

Michael Schumacher (P13): Ogromna szkoda, że nie było nas dziś stać na nic więcej. Rano wszystko nie wyglądało tak źle, ale po prostu zabrakło nam osiągów. Z drugiej strony, patrząc na charakterystykę tego obiektu, nie spodziewaliśmy się, że będziemy tu w doborowej dyspozycji. Być może mogłem awansować do Q3, ponieważ telemetria pokazała, że w jedenastym zakręcie straciłem około dwóch dziesiętnych sekundy z powodu korków, ale nie jestem pewien, co robił przede mną Hamilton. Przynajmniej udało się nam zaoszczędzić wiele kompletów świeżego ogumienia. Zobaczymy, co wydarzy się jutro. Startując z końca stawki, będę celował w dowiezienie do mety jak najlepszego rezultatu.

Komentarze (0)