Sebastian Vettel nie widzi nic złego w swoich słowach skierowanych do Naraina Karthikeyana. Podczas wyścigu o Grand Prix Malezji Niemiec pokazał kierowcy HRT środkowy palec, a w wywiadzie nazwał Hindusa "ogórkiem" i "idiotą". W czasie zawodów między kierowcami doszło do kolizji i Niemiec stracił swoje czwarte miejsce. - Straciłem bardzo dobrą pozycję, więc byłem rozczarowany - przyznał mistrz świata.
Kierowca Red Bulla dodał również, iż nie zamierza przepraszać za ostatni incydent. - Czasami okazujesz swoje emocje, a ja nie mam się czego wstydzić. Taki jest sport. Wiadomo, że wolałbym lepiej rozpocząć start do sezonu, ale przed nami jeszcze wiele wyścigów - oświadczył.
Niemiec nie poddaje się i zapewnia, że będzie walczył o najwyższe cele. - Mamy bardzo dobry samochód i jest jeszcze szansa na tytuł mistrzowski. Ostatnio trenuje w symulatorze przed GP Chin i Bahrajnu. Będziemy także mieli kilka usprawnień, aby poprawić swoje osiągi na torze - zakończył.
Vettel nie zamierza przepraszać
Kierowca Red Bulla oświadczył, iż nie zamierza przepraszać Naraina Karthikeyana. Sebastian Vettel najpierw podczas wyścigu pokazał Hindusowi środkowy palec, a następnie w wywiadzie obraził zawodnika HRT.