Verstappen znów z tyłu. Spokojny trening w F1 w Singapurze

Pierwszy trening Formuły 1 w Singapurze nigdy nie jest miarodajny dla kierowców i zespołów, gdyż odbywa się za dnia, podczas gdy kwalifikacje i wyścig rozgrywane są po zmroku. Dlatego zespoły często traktują otwarcie weekendu na torze Marina Bay testowo i nie przywiązują do wyników większej uwagi.

Najlepszy czas osiągnął Charles Leclerc (1:31.763), co tylko potwierdza, że tegoroczny bolid Ferrari dobrze spisuje się na torach ulicznych. Szefostwo ekipy z Maranello zapowiadało zresztą, że po przerwie wakacyjnej będzie mocne na tych obiektach i wydaje się, że w niedzielę Leclerc może powalczyć o zwycięstwo.

Chrapkę na sukces ma też bez wątpienia McLaren. Piątkowy trening zaczął się z opóźnieniem dla Oscara Piastriego, który z powodu problemów z bolidem zajął dopiero szóstą lokatę. Za to Lando Norris był drugi i miał ledwie 0,076 s straty do najszybszego kierowcy sesji.

ZOBACZ WIDEO: Jednoznaczna odpowiedź Miśkowiaka na temat Włókniarza. Czy klub nadal zalega mu pieniądze?

Weekend w Singapurze może być trudną przeprawą dla Red Bull Racing. Max Verstappen zakończył poranną sesję z czwartym wynikiem, mając aż 0,334 s straty do Charlesa Leclerca. Jeszcze gorzej wypadł Sergio Perez. Meksykanin został sklasyfikowany na czternastym miejscu. Przytrafiła mu się też przygoda z wyjechaniem na pobocze, ale na szczęście doszło do niej w miejscu, gdzie bandy są oddalone od toru.

Szczęście miał Fernando Alonso. Kierowca Astona Martina musiał ratować się przed poważnym wypadkiem. - Wcisnąłem wszystkie przyciski, jakie są tylko na kierownicy, aby się nie rozbić - powiedział Hiszpan przez radio, gdy inżynier wyścigowy go zapytał, dlaczego włączył sygnalizację zjazdu do alei serwisowej.

F1 - GP Singapuru - 1. trening - wyniki:

"Zgodził się". Transfer Verstappena kwestią czasu

"Efekt szoku". Znane szczegóły zawału ojca gwiazdy F1