Dla Red Bull Racing weekend na Monzy był katastrofą. Max Verstappen zakwalifikował się do GP Włoch dopiero na siódmym miejscu, a wyścig ukończył ledwie o pozycję wyżej. Pocieszeniem dla Holendra może być to, że Lando Norris po raz kolejny nie zamienił pole position w wygraną w wyścigu Formuły 1.
Norris dojechał do mety GP Włoch na trzecim miejscu, więc przewaga Verstappena nad głównym rywalem w "generalce" zmalała do 62 punktów. Holendra może jednak martwić fakt, że nie wygrał Grand Prix od sześciu wyścigów. Natomiast "czerwone byki" pod względem tempa są wyraźnie gorsze od McLarena i nie wróży to dobrze na dalszą część sezonu 2024.
- W tej chwili oba tytuły są nierealistyczne - powiedział wściekły Verstappen w Sky Sports, który ma dość problemów z balansem modelu RB20. Trapią one Red Bulla od maja i zespół nie potrafi znaleźć na nie odpowiedzi.
ZOBACZ WIDEO: Miał konkurować ze Zmarzlikiem. Na razie nie potrafi się do niego zbliżyć
- Wystarczająco dużo powiedziałem i teraz zespół musi wprowadzić wiele zmian w bolidzie, ponieważ w ciągu kilku miesięcy przeszliśmy drogę od posiadania dominującego samochodu do maszyny, której w ogóle nie da się prowadzić. To dla mnie bardzo dziwne i naprawdę musimy wywrócić tę konstrukcję do góry nogami - dodał trzykrotny mistrz świata.
Verstappen podkreślił, że Red Bull "w tym momencie jest słaby". - Czy porażka Norrisa to dobra wiadomość? W pewnym sensie tak, ale nie lubię w ten sposób patrzeć na rywalizację w mistrzostwach. Musimy się opierać na własnych występach, a ten podczas GP Włoch był bardzo zły - stwierdził 26-latek.
- Byliśmy zbyt wolni. Do tego doszedł pit-stop trwający 6 s. Nie mogłem jechać pełną mocą przez większość wyścigu, bo pojawił się problem z silnikiem. Również pod względem strategii mogliśmy wykonać lepszą robotę. Byliśmy słabi na wielu frontach - dodał Verstappen.
Red Bull Racing już w sobotę przeprowadził rozmowy na temat zmian w modelu RB20. - Dla mnie jest jasne, co musimy zrobić. Zmiana tego w szybkim tempie nie będzie łatwa. Jeśli uda się jednak wprowadzić pewne modyfikacje, to bolid znów będzie nadawał się do jazdy - podsumował.
Czytaj także:
- Brutalna jazda kierowcy F1! Doigrał się
- Włochy w euforii. Co zrobiło Ferrari?!