Wygrał wyścig F1 ze złamanym żebrem. Ukrywał kontuzję przed światem

Oscar Piastri ma powody do zadowolenia. Wzrost formy McLarena sprawił, że młody Australijczyk może regularnie bić się o podia w Formule 1. Przełożyło się to na wygraną w GP Węgier oraz drugą pozycję w GP Belgii. Obecnie 23-latek korzysta z uroków tradycyjnej przerwy wakacyjnej w F1, ale też ujawnił, że ostatnio... zmagał się z kontuzją.

Piastri udostępnił w mediach społecznościowych zdjęcie rentgenowskie wykonane 8 lipca - tuż po GP Wielkiej Brytanii. Widzimy na nim, że jedno z jego żeber jest złamane. Nie przeszkodziło to jednak Australijczykowi, by kilka dni później wygrać wyścig F1 na Hungaroringu.

"Pierwsza część sezonu dobiegła końca. Pierwsze zwycięstwo w Grand Prix. Pierwsza złamana kość. Żebro cieszy się z przerwy wakacyjnej" - napisał kierowca z Antypodów w mediach społecznościowych.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Ta dyscyplina ma szansę na rozwój w Polsce? "Ogromny potencjał"

Jak doszło do kontuzji Oscara Piastriego? Tego reprezentant McLarena nie ujawnił. 23-latek zapisał się jednak w historii, bo jest piątym kierowcą z Australii, który sięgnął po wygraną w wyścigu F1. Wcześniej tej sztuki dokonali Jack Brabham, Alan Jones, Mark Webber i Daniel Ricciardo.

- To był niesamowity moment. To zawsze coś wyjątkowego, gdy stajesz na podium F1, ale gdy jesteś na jego szczycie, jest to jeszcze bardziej przyjemne. Marzyłem o tym od dawna. Moim pierwszym marzeniem było dotarcie do F1, a następnie wygranie wyścigu - powiedział Piastri zaraz po zwycięstwie na Węgrzech.

- Bardzo trudno jest zostać kierowcą F1, pozostając w Australii, więc oznaczało to podjęcie kilku trudnych decyzji na wczesnym etapie życia. Jestem bardzo dumny, że się udało, że te decyzje się opłaciły. Było warto - dodał.

Obecnie Piastri zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej F1. Ma na swoim koncie 167 punktów. Prowadzący w cyklu Max Verstappen - 277.

Czytaj także:
- Formuła 1 na igrzyskach olimpijskich? Mistrz świata oburzony pomysłem
- Wyścig F1 w Afryce? Pojawiła się poważna kandydatura