Przebieg wcześniejszych treningów Formuły 1 przed GP Hiszpanii sprawił, że trudno było wytypować, kto sięgnie po pole position na Circuit de Catalunya. Rywale bezdyskusyjnie dogonili Red Bull Racing, więc chrapkę na zwycięstwo w "czasówce" mógł mieć nie tylko Max Verstappen, ale też kierowcy McLarena, Ferrari i Mercedesa.
Potwierdziło to już Q1. Na czele stawki po pierwszej części kwalifikacji znalazł się Lewis Hamilton z czasem 1:12.143, który miał tylko 0,114 s przewagi nad Charlesem Leclercem. Równie blisko był Max Verstappen ze stratą 0,163 s do Brytyjczyka. Niespodzianką in minus była postawa duetu Visa Cash App RB. Chociaż zespół z Faenzy przywiózł do Barcelony spory pakiet poprawek do swojego bolidu, to nie wykorzystał ich potencjału. Yuki Tsunoda i Daniel Ricciardo nie awansowali do Q2, odpadając z siedemnastym i osiemnastym czasem.
Stan asfaltu na torze w Barcelonie poprawiał się z każdą minutą, co przekładało się na czasy. Już na początku Q2 Carlos Sainz zdołał o sekundę pobić najlepszy wynik z Q1 - 1:11.874. Reprezentant gospodarzy nie cieszył się zbyt długo z prowadzenia, bo ledwie minutę później jeszcze szybsze "kółko" pojechał Max Verstappen (1:11.653).
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Dosadna ocena Polaków. Mierzejewski wyróżnił jednego zawodnika
Na zakończenie Q2 blisko Verstappena byli Hamilton (+0,139 s) oraz Russell (+0,159). Tyle że obaj reprezentanci Mercedesa uzyskali swoje czasy w końcówce sesji, podczas gdy ich rywale z Red Bulla, McLarena i Ferrari nie musieli wyjeżdżać na tor i zaoszczędzili w ten sposób komplet opon.
Rozczarowaniem dla kibiców zgromadzonych na torze w Barcelonie było odpadnięcie Fernando Alonso na etapie Q2. Słaby wynik 42-latka jest najlepszym dowodem na to, że Aston Martin traci dystans do czołówki F1. Zwłaszcza że do Q3 awansował duet kierowców Alpine. Hiszpan stracił ledwie 0,019 s do Estebana Ocona, ale to wystarczyło, aby pożegnać się z walką o pole position.
Już pierwszym przejazdem w Q3 mocny sygnał rywalom wysłał Verstappen. Czasem 1:11.673 aktualny mistrz świata zapewnił sobie prowadzenie w stawce. Drobny błąd popełnił Norris, który zaliczył drobny, ale kosztowny uślizg. Przełożyło się to na 0,123 s straty do Holendra. Tuż za nim znaleźli się Hamilton (+0,143 s) oraz Russell (+0,167 s). Drugi z Brytyjczyków miał jednak pretensje do zespołowego kolegi. - Co, k***a, robi Lewis na okrążeniu wyjazdowym? - pytał Russell, a w odpowiedzi usłyszał, że porozmawiają o tym wewnątrz zespołu po "czasówce".
W końcówce Q3 do Verstappena zbliżyli się Leclerc (+0,058 s) i Sainz (+0,063 s). Po chwili Holender znokautował rywali czasem 1:11.403 i mogło się wydawać, że zapewni mu to pole position. Tyle że jeszcze szybciej pojechał Norris i to kierowca McLarena wygrał kwalifikacje różnicą 0,020 s.
F1 - GP Hiszpanii - kwalifikacje - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Q3 | Q2 | Q1 |
---|---|---|---|---|---|
1. | Lando Norris | McLaren | 1:11.383 | 1:11.872 | 1:12.386 |
2. | Max Verstappen | Red Bull Racing | +0.020 | 1:11.653 | 1:12.306 |
3. | Lewis Hamilton | Mercedes | +0.318 | 1:11.792 | 1:12.143 |
4. | George Russell | Mercedes | +0.320 | 1:11.812 | 1:12.456 |
5. | Charles Leclerc | Ferrari | +0.348 | 1:12.038 | 1:12.257 |
6. | Carlos Sainz | Ferrari | +0.353 | 1:11.874 | 1:12.403 |
7. | Pierre Gasly | Alpine | +0.474 | 1:12.079 | 1:12.651 |
8. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +0.678 | 1:12.054 | 1:12.477 |
9. | Esteban Ocon | Alpine | +0.742 | 1:12.109 | 1:12.691 |
10. | Oscar Piastri | McLaren | bez czasu | 1:12.011 | 1:12.460 |
11. | Fernando Alonso | Aston Martin | 1:12.128 | 1:12.505 | |
12. | Valtteri Bottas | Stake F1 Team | 1:12.227 | 1:12.758 | |
13. | Nico Hulkenberg | Haas | 1:12.310 | 1:12.708 | |
14. | Lance Stroll | Aston Martin | 1:12.372 | 1:12.881 | |
15. | Guanyu Zhou | Stake F1 Team | 1:12.738 | 1:12.880 | |
16. | Kevin Magnussen | Haas | 1:12.937 | ||
17. | Yuki Tsunoda | Visa Cash App RB | 1:12.985 | ||
18. | Daniel Ricciardo | Visa Cash App RB | 1:13.075 | ||
19. | Alexander Albon | Williams | 1:13.153 | ||
20. | Logan Sargeant | Williams | 1:13.509 |
Czytaj także:
- Hamilton wrócił na szczyt F1. Ogromny ścisk w czołówce
- Zaskoczenie na stacji Orlenu. Mistrzowie stanęli za kasą