Hamilton odstawiony na boczny tor. Mercedes faworyzuje Russella

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton postanowił odejść z Mercedesa, co ma wpływ na jego traktowanie w zespole. Niemcy postawili na George'a Russella. To młody Brytyjczyk jako pierwszy dostaje nowe części, co frustruje wielokrotnego mistrza świata F1.

George Russell w kwalifikacjach do GP Monako zajął piąte miejsce, a Lewis Hamilton - siódme. Obu kierowców Mercedesa dzieliło tylko 0,078 s. Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 po zakończeniu "czasówki" przyznał jednak, że w żadnym momencie nie miał szans na pokonanie młodszego rodaka.

- Zespół naprawdę ciężko pracował w fabryce, aby przygotować poprawki na ostatnie wyścigi. Mamy nowy pakiet, który dostał wyłącznie George. Przewidywałem, że trudno będzie go pokonać, bo ma lepsze części - powiedział Hamilton w Sky Sports.

- Już przed kwalifikacjami wiedziałem, że tracę do niego 0,2 s. To jest frustrujące i w tej chwili nie mam na to odpowiedzi. Nie jeżdżę inaczej. Moje okrążenia są naprawdę świetne - dodał wieloletni lider Mercedesa.

ZOBACZ WIDEO: Zatrudnił Kudriaszowa w jego trudnym okresie. Tak wspomina zmarłego żużlowca

39-latek zasugerował nawet, że w tym roku nie pokona już Russella, bo Mercedes będzie w dalszym stopniu stawiał na młodszego kierowcę. - Z jakiegoś powodu osiągi mojego bolidu są gorsze. Dla mnie to trochę frustrujące, że skończyliśmy dopiero na siódmej pozycji - stwierdził.

George Russell w GP Monako otrzymał nowe przednie skrzydło. Słowa Lewisa Hamiltona należy interpretować tak, że wewnątrz Mercedesa podjęto decyzję, by 39-latek został zdegradowany do roli kierowcy numer dwa. To konsekwencja decyzji Hamiltona, który już na początku roku postanowił, że po sezonie przeniesie się do Ferrari.

Nieco inną narrację kreśli jednak motorsport.com. Brytyjski portal twierdzi, że Mercedes pozwolił przetestować to samo skrzydło Russellowi i Hamiltonowi. Starszy z kierowców miał wybrać element we wcześniejszej specyfikacji, gdyż zależało mu na "posiadaniu bardziej stabilnej platformy".

Zdaniem dziennikarzy z motorsport.com, 39-latek chciał skupić się na budowaniu pewności siebie na torze, zamiast na ryzykownym szukaniu optymalnych ustawień i konfigurowaniu bolidu pod nowe przednie skrzydło. Ponadto Mercedes ma tylko jeden nowy element, więc gdyby doszło do jego uszkodzenia w kwalifikacjach, zespół musiałby zamontować na wyścig starszy komponent. Byłoby to równoznaczne ze startem z alei serwisowej.

Hamilton ma otrzymać nowe przednie skrzydło w kolejny weekend F1 - przy okazji GP Kanady.

Czytaj także:
- Brutalna decyzja sędziów w F1. Nie mieli wyjścia
- 600 mln dolarów za wstęp do F1? To ma być bariera nie do przejścia

Komentarze (0)