Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że sezon 2024 będzie dla Sergio Pereza ostatnim w Red Bull Racing. Meksykanin w zeszłym roku zawodził w barwach "czerwonych byków", a na jego miejsce czaił się Daniel Ricciardo. Obecna kampania przyniosła jednak zaskakujący wzrost formy Pereza i słabe wyniki Ricciardo, który w pięciu dotychczasowych Grand Prix nie zdobył ani jednego punktu.
W obecnej sytuacji Red Bull jest gotów przedłużyć umowę z Perezem, nie tylko ze względu na formę sportową. - Gwarantuje nam meksykańskich sponsorów, ale ma pewne żądania dotyczące długości kontraktu - ujawnił w gazecie "Osterreich" Helmut Marko, doradca Red Bulla ds. motorsportu.
Z padoku F1 docierają sygnały, że "czerwone byki" zaoferowały Meksykaninowi tylko roczną umowę, podczas gdy Audi kusi go trzyletnim kontraktem. Wprawdzie niemiecki zespół, który dołączy do stawki w sezonie 2026 na bazie Stake F1 Team nie będzie gwarantował Perezowi walki o czołowe lokaty, ale może w ten sposób wydłużyć jego karierę w F1.
ZOBACZ WIDEO: Jaki będzie ORLEN 80. Rajd Polski? Opowiada Mikołaj Marczyk
W tej układance jest też Carlos Sainz. Hiszpan po sezonie odejdzie z Ferrari i również ma na stole oferty z Red Bull Racing i Audi. Biorąc pod uwagę, że Niemcy w drugim fotelu chcą mieć niemieckiego kierowcę (Nico Hulkenberg), to Perez i Sainz mogą stoczyć walkę o jedno wolne miejsce. Wszystko może się wyjaśnić jeszcze w tym miesiącu, bo gigant z Ingolstadt dał ultimatum Sainzowi i ten musi się określić ws. transferu do końca kwietnia.
- Carlos otrzymał bardzo lukratywną ofertę z Audi, której nie jesteśmy w stanie wyrównać, a tym bardziej przebić. Jest w tej chwili w świetnej formie, co Audi chce wykorzystać oferując mu trzyletni kontrakt. Jednak w zamian musi podjąć decyzję bardzo szybko. My natomiast nie zamierzamy się spieszyć. Nie pozwolimy, aby Audi wywierało na nas presję - dodał Marko.
Ofertę Sainzowi złożył też Mercedes, ale również dotyczy ona tylko jednego sezonu. 29-latek z Madrytu znajduje się w sytuacji podobnej do Pereza. - Nie będę mówił, z którymi zespołami prowadzę rozmowy, bo nie chcę, aby w nagłówkach znalazło się, że Carlos powiedział to czy tamto. Powiedziałem już wcześniej, że negocjuję z wszystkimi ekipami i to dokładnie miałem na myśli! - stwierdził hiszpański kierowca.
- Jestem pewien, że istnieją bardzo interesujące dla mnie opcje w perspektywie średnioterminowej, a nawet długoterminowej. Dlatego je rozważam. Każda opcja ma swoje plusy i minusy. Najlepsze dla mnie jest to, że wszystkie te możliwości ciągle leżą na stole, a ja mogę je dokładnie przeanalizować - dodał.
Czytaj także:
- Kubica surowo o decyzjach zespołu. "Nie ułatwiliśmy sobie życia"
- Wydał na syna setki milionów dolarów. Efekt jest opłakany