Biorąc pod uwagę wyniki treningów Formuły 1 przed GP Singapuru, można było się zastanawiać, czy kwalifikacje przyniosą niespodziankę w postaci detronizacji Red Bull Racing. W każdej sesji najszybsi byli bowiem kierowcy Ferrari. Jednak to, co wydarzyło się w "czasówce" na Marina Bay, zaskoczyło nawet ekspertów.
Ciekawie było już w Q1, bo dało się dostrzec, że Max Verstappen nadal ma problemy z bolidem. Holender po raz kolejny narzekał na zmianę biegów. Nerwowa jazda kierowcy Red Bulla przyczyniła się też do błędów. 25-latek blokował rozpędzonego Yukiego Tsunodę i będzie musiał się z tego tłumaczyć po zakończeniu kwalifikacji.
Verstappen w pokoju sędziowskim odpowie też, dlaczego zatrzymał się na wyjeździe z alei serwisowej i blokował całą stawkę. Takie zachowanie również może poskutkować kolejną karą dla kierowcy Red Bulla. Q1 zakończyło się fatalnym wypadkiem Lance'a Strolla, który przesadził z jazdą na limicie w ostatnim zakręcie. - Jestem cały - przekazał Kanadyjczyk, którego bolid rozpadł się na drobne kawałki. Czerwona flaga wywołała natomiast kilkunastominutową przerwę w sesji kwalifikacyjnej.
ZOBACZ WIDEO: Kacper Woryna powiedział o stypie w klubie. Teraz tłumaczy
Do gigantycznej sensacji doszło w Q2. Max Verstappen zakończył swoje mierzone okrążenie z dziesiątym czasem i znajdował się na łasce innych kierowców. Ironia losu sprawiła, że aktualny mistrz świata został wyrzucony z kwalifikacji przez innego członka rodziny Red Bulla - świetne "kółko" pojechał Liam Lawson i przedarł się do Q3 kosztem Holendra. Nie popisał się też Sergio Perez, który wykręcił "bączka", przez co nie poprawił czasu i również pożegnał się z rywalizacją.
Od początku kwalifikacji prym wiodło Ferrari, a zwłaszcza Carlos Sainz, który potwierdzał dobrą dyspozycję z wcześniejszych treningów. To właśnie Hiszpan zdobył pole position. Wszystko za sprawą niezłego okrążenia w Q3 - pokonanego w czasie 1:30.984. 29-latek z Madrytu wygrał drugą sesję z rzędu, co na pewno nie jest dobrą wiadomością dla Charlesa Leclerca.
Monakijczyk w Singapurze był wolniejszy o 0,079 s od zespołowego partnera. Przełożyło się to na trzecie pole startowe, bo duet z Maranello zdołał przedzielić George Russell. Kierowców Ferrari i Mercedesa dzieliło tylko 0,007 s.
GP Singapuru jawi się zatem jako idealna okazja do przerwania zwycięskiej passy Red Bulla w sezonie 2023. "Czerwone byki" wygrały wszystkie tegoroczne wyścigi, tymczasem w niedzielę Verstappen ustawi się na jedenastym polu startowym, Perez - trzynastym. Dodatkowo Holendrowi grożą kary za wydarzenia z Q1.
F1 - GP Singapuru - kwalifikacje - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Q3 | Q2 | Q1 |
---|---|---|---|---|---|
1. | Carlos Sainz | Ferrari | 1:30.984 | 1:31.439 | 1:32.339 |
2. | George Russell | Mercedes | +0.072 | 1:31.743 | 1:32.331 |
3. | Charles Leclerc | Ferrari | +0.079 | 1:32.012 | 1:32.406 |
4. | Lando Norris | McLaren | +0.286 | 1:31.951 | 1:32.483 |
5. | Lewis Hamilton | Mercedes | +0.501 | 1:32.019 | 1:32.651 |
6. | Kevin Magnussen | Haas | +0.591 | 1:31.892 | 1:32.242 |
7. | Fernando Alonso | Aston Martin | +0.631 | 1:31.835 | 1:32.584 |
8. | Esteban Ocon | Alpine | +0.689 | 1:32.089 | 1:32.369 |
9. | Nico Hulkenberg | Haas | +0.824 | 1:31.994 | 1:32.100 |
10. | Liam Lawson | Alpha Tauri | +1.284 | 1:32.166 | 1:32.215 |
11. | Max Verstappen | Red Bull Racing | 1:32.173 | 1:32.398 | |
12. | Pierre Gasly | Alpine | 1:32.274 | 1:32.452 | |
13. | Sergio Perez | Red Bull Racing | 1:32.310 | 1:32.099 | |
14. | Alexander Albon | Williams | 1:33.719 | 1:32.668 | |
15. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | bez czasu | 1:31.991 | |
16. | Valtteri Bottas | Alfa Romeo | 1:32.809 | ||
17. | Oscar Piastri | McLaren | 1:32.902 | ||
18. | Logan Sargeant | Williams | 1:33.252 | ||
19. | Guanyu Zhou | Alfa Romeo | 1:33.258 | ||
20. | Lance Stroll | Aston Martin | 1:33.397 |
Czytaj także:
- Hamilton ma dość dyskryminacji w F1. Wzywa do działania
- Puszka pandory w F1. Mercedes też wytoczy proces sądowy?