Gigantyczna oferta Ferrari dla Hamiltona. Czy Włosi skuszą Brytyjczyka?

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Ferrari ma podjąć ostatnią próbę przekonania Lewisa Hamiltona do transferu. Włosi są gotowi zaoferować Brytyjczykowi podstawową pensję na poziomie 50 mln dolarów. Za rozmowy z Hamiltonem odpowiadać ma prezydent firmy - John Elkann.

Marzeniem wielu kierowców jest reprezentowanie Ferrari i nawet Lewis Hamilton przyznawał w wywiadach, że w dzieciństwie marzył o jeździe czerwonym samochodem. Kariera Brytyjczyka w Formule 1 potoczyła się jednak tak, że dotąd był on związany z Mercedesem. Najpierw startując w McLarenie, któremu silniki dostarczał niemiecki gigant, a następnie trafiając do ekipy fabrycznej.

Obecna umowa Hamiltona z Mercedesem wygasa po sezonie 2023 i nie wiadomo, czy zostanie przedłużona. Sytuację może próbować wykorzystać Ferrari, o czym informuje "Daily Mail". Zdaniem brytyjskiego dziennika, Włosi przygotowali 38-latkowi gigantyczną ofertę.

W ramach podstawowej pensji siedmiokrotny mistrz świata F1 mógłby liczyć w Ferrari na zarobki rzędu 50 mln dolarów rocznie. W rozmowy transferowe zaangażował się sam prezydent włoskiej firmy - John Elkann.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! I to dzięki... kibicowi

"Ta oszałamiająca wiadomość obala mit, że brytyjski kierowca, którego kontrakt z Mercedesem wygasa z końcem roku, nigdy nie zrezygnuje z pomysłu zakończenia kariery w miejscu, w którym obecnie się znajduje. Jednakże Mercedes pozostaje w myślach 38-latka i ten może się jeszcze zdecydować na pozostanie w zespole" - napisał "Daily Mail".

Obecnie w Ferrari startują Charles Leclerc i Carlos Sainz. Kontrakty obu kierowców wygasają po sezonie 2024, ale zdaniem "Daily Mail", który powołuje się na kilka źródeł w Wielkiej Brytanii i we Włoszech, możliwe jest dołączenie Lewisa Hamiltona do Ferrari już w przyszłym roku. Oznaczałoby to wyrzucenie Sainza z ekipy przed końcem umowy.

Mniej pożądany scenariusz w Ferrari to zwolnienie z umowy Leclerca, by móc związać się z Hamiltonem. W tej sytuacji Monakijczyk powędrowałby w miejsce 38-latka do Mercedesa. "Daily Mail" jest przekonany, że pieniądze nie będą czynnikiem decydującym, bo Mercedes również jest gotów zaoferować Brytyjczykowi pensję na poziomie ok. 50 mln dolarów.

Wpływ na decyzję Hamiltona może mieć to, jak sprawować się będzie Mercedes w kolejnych tygodniach. Zespół przygotował solidny pakiet poprawek do modelu W14, dzięki któremu ma zmniejszyć straty do Red Bull Racing. Jeśli Brytyjczyk dostrzeże jednak, że pomimo deklaracji Toto Wolffa, wciąż nie ma szans na walkę o wygrane w F1, to może poszukać szczęścia gdzie indziej.

Czytaj także:
Co ze sprzedażą F1? Amerykanie postawili sprawę jasno
100 mln dolarów na stole. Polak pokieruje słynną serią wyścigową?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty