Sensacyjny powrót do F1? Ten ruch może wywołać domino transferowe

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo

Daniel Ricciardo obecnie jest rezerwowym Red Bulla, ale Australijczyk ujawnił ostatnio, że jego szanse na powrót do F1 w roku 2024 są spore. Rozmowy z 33-latkiem miała podjąć Alfa Romeo. Zakontraktowanie Ricciardo wywołałoby efekt domina w F1.

Jeszcze kilka lat temu Daniel Ricciardo uważany był za kandydata na przyszłego mistrza świata Formuły 1. Australijczyk wyrastał na lidera Red Bull Racing, ale został zepchnięty do defensywy przez Maxa Verstappena. Coraz mocniejsza pozycja Holendra w zespole "czerwonych byków" skłoniła kierowcę do odejścia z zespołu z Milton Keynes i poszukania innej drogi.

Ricciardo nie odnalazł szczęścia ani w Renault (2019-2020) ani w McLarenie (2021-2022). Jego wyniki w brytyjskim zespole były na tyle kiepskie, że szefowie stajni z Woking postanowili przedwcześnie rozwiązać jego umowę. 33-latkiem były zainteresowane Haas i Williams, ale kierowca z Antypodów uznał, że lepszym rozwiązaniem będzie roczna pauza od startów w F1 i poszukanie lepszej opcji na sezon 2024.

Niewykluczone, że taka opcja nadchodzi. Dziennikarz Pedro Fermin Flores poinformował, że obecnym rezerwowym Red Bulla zainteresowała się Alfa Romeo. W przyszłym roku zespół z Hinwil powróci do startów pod nazwą Sauber, przygotowując się powoli do współpracy z Audi w sezonie 2026.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny

Transfer Ricciardo do Saubera bez wątpienia wstrząsnąłby F1. Sauber potrzebuje doświadczonego kierowcy, który pomógłby poza torem w rozwoju silnika szykowanego przez Audi na rok 2026. Australijczyk idealnie nadaje się do tej roli, biorąc pod uwagę, że w ostatnich latach miał okazję poznać jednostki napędowe Renault, Mercedesa, a obecnie w Red Bullu ma do czynienia z maszyną Hondy.

W zespole z Hinwil obecnie startują Valtteri Bottas i Guanyu Zhou. Umowa Fina teoretycznie ma obowiązywać również w sezonie 2024, ale kiepski start nowej kampanii w wykonaniu Bottasa sprawił, że pojawiły się wątpliwości, co do jego dalszej obecności w ekipie. Również Zhou może nie być pewny przyszłości, biorąc pod uwagę, że za jego transferem stało poprzednie kierownictwo Alfy Romeo.

Gdyby Ricciardo miał zastąpić Bottasa, to mogłoby to oznaczać pożegnanie Fina z F1. Wkrótce świętować on będzie 34. urodziny i wątpliwe, aby inne zespoły były zainteresowane jego usługami. Nieco inaczej może wyglądać kwestia Zhou, który wciąż jest młody, a dodatkowo gwarantuje wsparcie sponsorskie firm z Chin.

Wcześniej z Sauberem w kontekście sezonu 2024 łączono m.in. Micka Schumachera, bo posiadanie niemieckiego kierowcy byłoby mile widziane przez Audi. Jeśli zespół postawi na Ricciardo, to szanse młodego Niemca na powrót do stawki znacząco zmaleją.

Czytaj także:
- Hamilton wyolbrzymia problemy? Mercedes może jeszcze zagrozić Red Bullowi
- Formuła 1 ma kolejnego miliardera. Wysokie ryzyko się opłaciło

Źródło artykułu: WP SportoweFakty