Głośna transakcja w F1? Jeden zespół, wielu chętnych

Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: McLaren MCL60
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: McLaren MCL60

McLaren do końca 2025 roku ma zapewnione dostawy silników Mercedesa. Dalsza współpraca z niemiecką firmą stoi jednak pod znakiem zapytania. Do ekipy z Woking zgłosić się miało kilku producentów, dla których McLaren stanowi nie lada okazję.

W tym artykule dowiesz się o:

McLaren, po zmianach dokonanych przez Zaka Browna, wyszedł z kryzysu i ponownie stał się jedną z wiodących sił w Formule 1. Świadczyć może o tym trzecia pozycja w klasyfikacji konstruktorów w sezonie 2020. Ekipie z Woking pomogło też przejście na silniki Mercedesa, które okazały się bardziej konkurencyjne od jednostek Renault.

Brytyjczycy stanowią przy tym ciekawą opcję dla innych firm motoryzacyjnych, bo mowa o najlepszym z niezależnych zespołów F1. Umowa ws. dostawy silników z Mercedesem wygasa po sezonie 2025 i już nie brakuje plotek, że nie zostanie przedłużona, bo McLaren ma na stole wiele ciekawych ofert.

Brown miał niedawno odwiedzić zakład Red Bull Powertrains, w którym od roku 2026 będą powstawać silniki opracowane wspólnie przez Red Bull Racing i Forda. Możliwość ponownej współpracy z Brytyjczykami zaczęła też sondować Honda, która opuściła F1 po sezonie 2021 i myśli nad powrotem do stawki, ale brakuje jej ciekawego partnera.

ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy gest. Pojawiły się łzy wzruszenia

Jest też Audi, które wejdzie do F1 w roku 2026 i będzie tworzyć zespół wspólnie z Sauberem (Alfą Romeo). Niemcy mają być jednak gotowi na produkcję silników dla dwóch ekip, aby zgromadzić więcej danych i szybciej rozwijać swoją jednostkę napędową. Na dodatek dyrektorem generalnym Saubera, odpowiedzialnym za wejście Audi do F1, został Andreas Seidl. Niemiecki inżynier do niedawna był szefem McLarena.

Którą z tych opcji wybierze McLaren? - Jesteśmy zadowoleni z Mercedesa. Mamy przy tym czas, by zadecydować, co chcemy robić od 2026 roku - powiedział krótko Brown, cytowany przez agencję GMM.

Zdaniem Amerykanina, ogrom producentów motoryzacyjnych zainteresowanych obecnością w F1 jest dobrą wiadomością dla dyscypliny. - To dobrze dla Formuły 1, że tyle marek chce wejść do tego świata. To wyraźnie pokazuje, jak rozwinął i rozwija się ten sport. My rozmawiamy o naszych opcjach, ale nie spieszymy się, bo jesteśmy zadowoleni z Mercedesa. Zobaczymy, jak potoczą się sprawy - dodał Brown.

Mercedes obecnie dostarcza silniki F1 aż czterem zespołom - własnej ekipie, McLarenowi, Williamsowi i Aston Martinowi. To maksymalna liczba klientów, na jaką zezwala regulamin.

Czytaj także:
- FIA mięknie ws. zakazu wypowiedzi w F1. Są jasne wytyczne
- Kierowca F1 poważnie zachorował. Winny tajemniczy wirus

Komentarze (0)