To będzie piąty sezon Orlenu w Formule 1. Zaczęło się od roku 2019 i współpracy z Williamsem, która zaowocowała powrotem Roberta Kubicy do regularnego ścigania w F1. Następnie przez trzy sezony firma z Płocka była sponsorem tytularnym Alfy Romeo. Ten sojusz dobiegł jednak końca, a piątek przyniósł potwierdzenie informacji o nawiązaniu partnerstwa z Alpha Tauri.
W odróżnieniu od poprzedniej umowy z Alfą Romeo, nie obejmuje ona angażu Kubicy w roli rezerwowego w F1. Polski kierowca pozostaje jednak jednym z ambasadorów Orlenu i ma kontynuować karierę w wyścigach długodystansowych WEC. Dokładne plany 38-latka na sezon 2023 zostaną ogłoszone w niedalekiej przyszłości.
Orlen buduje rozpoznawalność marki
Daniel Obajtek wyjaśnia, że Orlen nadal musi podejmować działania zmierzające do wzrostu rozpoznawalności marki, stąd decyzja o pozostaniu w F1 i nawiązaniu współpracy z Alpha Tauri. - Grupa Orlen to największy w Europie Środkowej koncern multienergetyczny, obsługujący ponad 100 milionów klientów. Globalna rozpoznawalność marki jest niezbędna do realizacji naszych celów strategicznych - powiedział prezes płockiego przedsiębiorstwa.
Gdy Orlen decydował się na wejście do świata F1, planował rebranding stacji paliw w Niemczech, gdzie funkcjonowały one pod nazwą Star, a także w Czechach i na Słowacji, gdzie korzystano z marki Benzina. Ten proces ciągle trwa, a obecnie firma nabyła również stacje na Węgrzech. Dlatego jej obecność w F1 powinna pozytywnie wpływać na rozpoznawalność marki wśród klientów na nowych rynkach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo pękał ze śmiechu. Wszystko przez tego chłopczyka
- Blisko połowa przychodów koncernu pochodzi ze sprzedaży za granicą. Dlatego konsekwentnie stawiamy na sponsoring sportowy, którego filarem jest obecność w najbardziej prestiżowej serii wyścigowej. Dzięki tej ekspozycji docieramy do setek milionów kibiców na całym świecie i budujemy spójną strategię marketingową w Polsce i za granicą. To olbrzymi potencjał, który będziemy dalej efektywnie wykorzystywać we współpracy ze Scuderia Alpha Tauri - dodał Obajtek.
Te liczby przemawiają do Orlenu
Orlen pojawił się w F1 w najlepszym momencie w historii tego sportu. W ostatnich latach królowa motorsportu rozwija się w imponującym tempie, co jest zasługą m.in. niezwykle popularnego serialu "Drive to survive", który można oglądać na platformie Netflix. Pozwolił on dotrzeć do nowej grupy kibiców, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych.
Rozwój F1 sprawił, że spadła średnia wieku widzów oglądających wyścigi. Z danych wynika, że poprzedni sezon śledziło na całym świecie 445 mln widzów. Na trybunach w trakcie wszystkich weekendów wyścigowych zgromadziło się ponad 5 mln osób, co jest absolutnym rekordem w dziejach dyscypliny.
W 2021 roku oglądalność materiałów wideo na oficjalnych kontach F1 - na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube, TikToku, Snapchacie i Twitchu - wzrosła o 50 proc. i sięgnęła pułapu 7 mld odsłon, natomiast poziom zaangażowania fanów w mediach społecznościowych wyniósł 1,5 miliarda, co przełożyło się na wzrost aż o 74 proc. rok do roku.
Alpha Tauri, nowy partner Orlenu, jako zespół należący do Red Bulla znany jest z aktywności w obszarze digital i realizacji ciekawych formatów marketingowych. Skumulowana liczba obserwujących profile społecznościowe ekipy z Faenzy przekracza 6,5 mln. Daje to gwarancję, że polski koncern dotrze w ten sposób do nowego grona odbiorców.
Wspólne plany z Alpha Tauri
Orlen zyskał miano partnera głównego Alpha Tauri, co zapewnia mu znaczącą ekspozycję na bolidach zespołu współpracującego z Red Bull Racing. Znak firmy z Płocka zobaczymy nosie bolidu, tylnym skrzydle, deflektorach, obręczy Halo, lusterkach, kombinezonach oraz ubraniach kierowców, a także mechaników. Dodatkowo znajdzie się w padoku oraz ściankach mediowych, a kierowcy wezmą udział w kampaniach reklamowych realizowanych przez PKN Orlen.
Firma planuje też liczne kampanie marketingowe wspólnie z ekipą F1, ale ich szczegóły będą znane w późniejszym terminie.
Łukasz Kuczera, WP SportoweFakty
Czytaj także:
Wszystko jasne ws. Orlenu i Kubicy w F1. Mamy oficjalny komunikat
Robert Kubica kończy karierę w F1. To była świadoma decyzja