Zapadła decyzja ws. Ferrari w F1. Włosi przegrali polityczną bitwę

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc przed Carlosem Sainzem
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc przed Carlosem Sainzem

Ferrari w ostatnich miesiącach nie chciało podpisać dokumentu FIA ws. przepisów silnikowych, które będą obowiązywać w F1 od roku 2026. W związku z tym istniała groźba, iż Włosi opuszczą stawkę. Teraz wszystko jest już jasne.

W tym artykule dowiesz się o:

Główna oś sporu Ferrari z FIA dotyczyła sposobu, w jaki potraktowany zostanie Red Bull Powertrains. To spółka założona przez Red Bull Racing w celu produkcji nowych silników Formuły 1 od roku 2026. Tyle że "czerwone byki" nie budują swojej jednostki napędowej od zera, bo nabyły prawa intelektualne do motoru opracowanego przez Hondę.

Ferrari stało na stanowisku, że Red Bull nie może być traktowany jako nowy producent w F1 i w związku z tym nie przysługuje mu szereg przywilejów. Innego zdania byli rywale spod znaku Mercedesa, Renault i Audi, którzy podpisali się pod dokumentem FIA zobowiązującym do produkcji nowej generacji silników F1 od roku 2026.

Jako że Ferrari nie podpisało dokumentu, w grudniu nie zostało zaproszone na posiedzenie komitetu F1 ds. silników. Wszystko wskazuje jednak na to, że ekipa z Maranello wkrótce powróci do stołu, bo z informacji włoskiego "Motorsportu" wynika, że udało jej osiągnąć porozumienie z FIA.

Ostatecznie Red Bull zostanie potraktowany jako nowy producent silników. Dzięki temu będzie mógł wydawać o 25 mln dolarów rocznie więcej niż obecni gracze, a także będzie mógł spędzić więcej czasu na rozwoju jednostki napędowej na hamowni. To oznacza jedno - Ferrari przegrało dość ważną dla siebie batalię polityczną w F1.

Zdaniem "Corriere dello Sport", szefowie Ferrari są jednak zadowoleni z podpisanego porozumienia. Blokowanie przywilejów Red Bulla miało być tylko przykrywką dla osiągnięcia innych celów. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że chociażby Audi chciało wprowadzenia zakazu używania drukarek 3D przy produkcji silników. Włosi nie chcieli o tym słyszeć, bo od dawna część komponentów jest "drukowana" przez ekipę z Maranello.

Co jeszcze wywalczyło Ferrari w ramach konsensusu z FIA? Tego na razie nie wiadomo, ale najpewniej szczegóły ugody ujrzą światło dzienne w późniejszym terminie.

Czytaj także:
Williams zwiąże się z gigantem paliwowym? Firma zapowiada ważny komunikat
Wszystko jasne ws. Hamiltona? Wyciekły szczegóły nowej umowy

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Cristiano Ronaldo cieszył się z bramki kolegów. Nagranie obiegło sieć

Źródło artykułu: WP SportoweFakty