Fiasko sezonu 2022 sprawiło, że Mattia Binotto złożył rezygnację ze stanowiska szefa Ferrari. Włoch czuł, że nie ma wystarczającego wsparcia we władzach firmy, dlatego zakończył ponad 20-letnią przygodę z firmą z Maranello. Równocześnie jego doświadczenie w Formule 1 sprawia, że stał się łakomym kąskiem dla innych ekip.
Binotto zaczęto łączyć z Renault i Audi, które potrzebują specjalisty z zakresu budowy silników, a to właśnie w tej materii Włoch ma największe doświadczenie. Jednak 53-latek nie rozpocznie pracy w nowym miejscu w najbliższym okresie.
Z ustaleń serwisu formu1a.uno wynika, że Ferrari i Binotto uzgodnili warunki wielomiesięcznego zakazu konkurencji. Były szef zespołu z Maranello otrzymał sporych rozmiarów odszkodowanie w zamian za to, że najwcześniej podejmie pracę w innej ekipie F1 na początku 2024 roku. Oznacza to, że w sezonie 2023 Binotto nie zobaczymy w padoku.
Pierwotnie kontrakt Binotto z Ferrari miał obowiązywać właśnie do końca 2023 roku. Najprawdopodobniej Włosi zgodzili się wypłacić byłemu szefowi ekipy pełną pensję, aby mieć pewność, że szybko nie dołączy on do konkurencji i nie zdradzi tajników bolidu szykowanego na nadchodzącą kampanię F1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tajskie wakacje byłego gwiazdora
Nowym szefem Ferrari został Frederic Vasseur. Francuz przejął władzę z Maranello oficjalnie 9 stycznia 2023 roku. Jego zadaniem będzie doprowadzenie ekipy na szczyt F1. Po raz ostatni zasłużony zespół wygrał klasyfikację kierowców w sezonie 2007, gdy mistrzem świata został Kimi Raikkonen. Dla jednej z legend królowej motorsportu taki okres oczekiwania jest zbyt długi.
Vasseur, aby zdobyć mistrzostwo z Ferrari, będzie musiał usprawnić działanie zespołu. Włosi w ostatnim sezonie popełnili szereg błędów strategicznych, co kosztowało ich utratę wielu punktów. Kolejnym z mankamentów ekipy z Maranello były awarie jednostki napędowej. Nowy silnik ma być pod tym względem znacznie lepszy od poprzednika.
Czytaj także:
Nie będzie nowego zespołu w F1? Kolejne problemy Amerykanina
Kolejne problemy z kryptowalutami. Ferrari straciło miliony dolarów