Krok od zmiany szefa Ferrari. To kwestia dni?

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Mattia Binotto
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Mattia Binotto

Ledwie kilka dni temu Ferrari przekonywało, że Mattia Binotto pozostanie na stanowisku szefa zespołu. Jednak włoskie media są przekonane, że w najbliższych dniach Binotto ogłosi swoje odejście z firmy.

Ledwie kilka dni temu w padoku Formuły 1 pojawiły się plotki, że Mattia Binotto z końcem 2022 roku straci pracę w roli szefa Ferrari. "La Gazzetta dello Sport" poinformowała nawet, że wybrano następcę Włocha. Za wyniki ekipy z Maranello począwszy od sezonu 2023 miałby odpowiadać Frederic Vasseur. Wybór miał być nieprzypadkowy, bo Francuz świetnie dogaduje się z Charlesem Leclercem, liderem Ferrari.

Jeszcze przed GP Abu Zabi włoski zespół wydał oświadczenie, w którym zaprzeczył plotkom i stwierdził, że są one bezpodstawne. Jednak piątkowe wydanie dziennika "Corriere della Sera" przynosi inne informacje. Gazeta ustaliła, że komunikat o rozstaniu z Binotto może się pojawić jeszcze w tym tygodniu.

Zdaniem "Corriere della Sera", obecnie trwają rozmowy pomiędzy Binotto a kierownictwem Ferrari na temat zasad odejścia Włocha z firmy. Co więcej, to dotychczasowy szef ekipy ma złożyć rezygnację. 53-latek nie czuje się wystarczająco wspierany przez prezydenta Johna Elkanna.

ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to

Spekulacje dotyczące przyszłości Binotto w Ferrari pojawiają się w padoku F1 od wielu miesięcy. To konsekwencja licznych błędów zespołu w sezonie 2022. Podczas gdy wydawało się, że włoska ekipa jest głównym kandydatem do tytułu mistrzowskiego, strategiczne pomyłki sprawiły, że Charles Leclerc przegrał z kretesem walkę o mistrzostwo z Maxem Verstappenem.

Prezydent Ferrari zabrał głos ws. szefa zespołu dopiero we wrześniu, tuż przed GP Włoch. Włoskie media twierdzą, że zdaniem Binotto, była to reakcja spóźniona, a brak wsparcia ze strony Elkanna podkopał jego wiarę w dalszy sens prowadzenia ekipy z Maranello.

- Mocno wierzymy w Mattię Binotto i doceniamy wszystko, co on i pozostali inżynierowie zrobili w ostatnim okresie. Nie mam jednak wątpliwości, że praca w Maranello, również po stronie ściany dowodzenia w alei serwisowej, musi się poprawić. Musimy nadal robić postępy. Dotyczy to mechaników, inżynierów, kierowców i całego sztabu zarządzającego, w tym szefa zespołu - mówił Elkann we wrześniu w "La Gazzetta dello Sport".

Binotto jest szefem Ferrari od roku 2019. Wcześniej pracował na stanowisku dyrektora technicznego, a opracowane przez niego koncepcje pozwoliły Włochom walczyć o tytuł mistrzowski w sezonach 2017-2018. Wprawdzie wspomniane kampanie zakończyły się fiaskiem dla zespołu z Maranello, ale wiara w inżyniera urodzonego w Lozannie sprawiła, że mianowano go najważniejszą osobą w Ferrari.

Czytaj także:
Dodatkowa okazja dla Kubicy? Zaskakująca decyzja ws. testów F1
Ferrari użyje prawa weta? Wytacza ciężkie działa przeciw Red Bullowi

Komentarze (1)
avatar
Monmon
25.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ależ on piękny heh