Garażowa wyprzedaż byłego mistrza F1. Zarobił miliony dolarów

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Nigel Mansell za kierownicą Williamsa
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Nigel Mansell za kierownicą Williamsa

Mistrz Formuły 1 z sezonu 1992 miał dość patrzenia na to, jak jego legendarne bolidy zbierają kurz w garażu i postanowił zrobić z nich użytek. Wystawił je na sprzedaż i zgarnął w ten sposób pokaźną sumę.

Nawet jeśli Nigel Mansell nie jest umieszczany w gronie najlepszych kierowców Formuły 1 w historii, to dominacja Williamsa na początku lat 90. pozwoliła mu wywalczyć tytuł mistrzowski w sezonie 1992. Przy tej okazji Brytyjczyk zainkasował pokaźne sumy, ale też wywalczył sobie możliwość otrzymania niektórych bolidów F1 na własność.

Jak poinformował dom aukcyjny Sotheby's, Mansell był "zmęczony patrzeniem, jak jego samochody stoją bezczynnie w garażu". Dlatego wystawiono na sprzedaż kilka pojazdów, w tym dwa bolidy F1 - Ferrari z sezonu 1989 oraz Williamsa z sezonu 1991.

Model Ferrari 640 jest wyjątkowy, bo Mansell był ostatnim kierowcą, z którym osobiście pertraktował założyciel włoskiej firmy - Enzo Ferrari. Legendarny Włoch odszedł krótko po finalizacji rozmów z Brytyjczykiem, w sierpniu 1988 roku. Debiutancki sezon w czerwonym bolidzie był ostatecznie nieudany dla Mansella, który wywalczył czwarte miejsce w mistrzostwach F1. Podczas licytacji model Ferrari 640 sprzedano za 4,3 mln dolarów.

ZOBACZ WIDEO: W samym bikini na deskorolce. Od polskiej siatkarki trudno oderwać wzrok

Kultowy jest też bez wątpienia Williams FW14, który przyniósł Mansellowi pięć zwycięstw w F1, cztery kolejne podia i drugie miejsce w klasyfikacji mistrzostw świata w sezonie 1991. Tamten bolid ekipy z Grove pamiętany jest też z "podwózki" Ayrtona Senny, po tym jak Brazylijczykowi zabrakło paliwa w samochodzie po GP Wielkiej Brytanii. Mansell odwoził Brazylijczyka do alei serwisowej, który usiadł na tyłach FW14.

Williams oddał Mansellowi bolid na pamiątkę, ale bez silnika Renault, który Francuzi zabrali zgodnie z kontraktem. Maszyna brytyjskiej ekipy, pomimo braku jednostki napędowej, również została zlicytowana za 4,3 mln dolarów.

Mansell pozbył się ze swojego garażu trzech innych bolidów wyścigowych, które wykorzystywane były m.in. w rywalizacji weteranów czy do przejazdów demonstracyjnych. Otrzymał za nie kolejne kilkaset tysięcy dolarów. Łącznie Brytyjczyk zgarnął w ten sposób nieco ponad 9 mln dolarów.

Czytaj także:
Nazywają ich zdrajcami. Wrze w Rosji
Bolidy F1 na Manhattanie? Tu wyścigu jeszcze nie było

Komentarze (0)