On za "Lewego"? Wieczorem może zostać bohaterem całej Polski

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki

Przed reprezentacją Polski szalenie ważny mecz przeciwko Portugalii w Lidze Narodów. Biało-Czerwoni zagrają między innymi bez kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego. Eksperci wskazują konkretne liczby i typują, jak Polacy poradzą sobie bez "Lewego".

Kto zastąpi Roberta Lewandowskiego i czy trzeba to robić?

Michał Probierz ma spory ból głowy przed meczem z Portugalią. Kilku reprezentantów Polski boryka się bowiem z mniejszymi czy większymi urazami, a pewne jest to, że na Estádio do Dragão nie zobaczymy Roberta Lewandowskiego. Choć nasz kapitan w ostatnim czasie nie "wykręca" w reprezentacji liczb, które chociażby częściowo odpowiadały jego statystykom w FC Barcelonie, to wciąż jest ważną postacią w drużynie dowodzonej przez Michała Probierza. Jak zatem brak Lewandowskiego wpłynie na przebieg meczu Portugalia - Polska? Czy nasze szanse na osiągnięcie korzystnego rezultatu w Porto, którym byłby chociażby remis, diametralnie zmalały?

Niekoniecznie. Wystarczy bowiem przyjrzeć się statystykom Roberta Lewandowskiego w reprezentacji Polski. Okazuje się bowiem, że "Lewy" tak słabego okresu pod względem liczby strzelonych bramek nie miał od 2020 roku. Jeszcze gorzej wygląda średnia liczba goli. Robert Lewandowski w 2024 roku trafia średnio 0,2 bramki na mecz reprezentacji Polski. Po raz ostatni tak słabe liczby "wykręcał" w... 2012 roku.

Dodać trzeba także, że "Lewy" ostatniego gola z gry w reprezentacji Polski strzelił w towarzyskim meczu przeciwko Łotwie, który został rozegrany 21 listopada 2023 roku, a więc... blisko rok temu. Ba, Robert Lewandowski pod wodzą Michała Probierza nie trafił jeszcze z gry w żadnym oficjalnym meczu. A miał ku temu aż dziewięć okazji.

Idąc jeszcze dalej, okazuje się, że Robert Lewandowski miał bezpośredni wpływ tylko na dwa mecze reprezentacji Polski. Gdyby "wyjąć" jego trafienia, to Polacy nie wygraliby 3:2 ze Szkocją w Lidze Narodów oraz nie zremisowali 1:1 z Francją podczas Mistrzostw Europy. Pozostałe wyniki pozostałyby bez zmian.

To dobitnie pokazuje, że Robert Lewandowski, choć jest niezwykle ważną postacią dla reprezentacji Polski, to nie jest jednocześnie piłkarzem, którego nie da się zastąpić.

Karol Świderski, Adam Buksa, Krzysztof Piątek, a może znów Piotr Zieliński?

Poszukując piłkarza, który może zdobyć gola na Estádio do Dragão w Porto na myśl przychodzą takie nazwiska, jak Karol Świderski, Adam Buksa czy Krzysztof Piątek. To oni są faworytami bukmachera Superbet. Kurs na gola każdego z nich wynosi bowiem w granicach 6.00. Nieco niżej oceniono szanse Piotra Zielińskiego, który, jak warto przypomnieć - zdobył po bramce w dwóch ostatnich meczach przeciwko Portugalii i Chorwacji. Trafienie "Zielka" można obstawiać po kursie 8.70.

Dość ciekawie rozkładają się kursy na to, czy reprezentacja Polski zdobędzie choćby jednego gola. Mnożnik na pozytywny scenariusz wynosi 1.95. Brak gola Polaków wyceniono z kolei na kurs 1.87. Jak widać - będzie ciężko. Warto jednak przypomnieć, że Biało-Czerwoni zdobyli nie tylko trzy bramki w ostatnim meczu przeciwko Chorwatom, ale i zdołali pokonać Portugalczyków w październikowej konfrontacji na PGE Narodowym w Warszawie.

600 złotych za gola Polaków przeciwko Portugalii

Z ciekawą promocją na mecz Portugalia - Polska wyszedł wspomniany już legalny bukmacher Superbet. Oferuje on 600 złotych bonusu za co najmniej jedno trafienie Biało-Czerwonych.

Ofertę aktywujesz po rejestracji z kodem promocyjnym BETBONUS, akceptacji obu zgód marketingowych, wpłacie minimum 50 złotych oraz postawieniu za minimum 2 złote zakładu na gola reprezentacji Polski. Jeżeli ten okaże się trafiony, otrzymasz 600 złotych w bonusie.

Przypomnę, że mecz Portugalia - Polska zostanie rozegrany 15 listopada. Pierwszy gwizdek w Porto zabrzmi o godzinie 20:45.

Źródło artykułu: zagranie.com