Legia Warszawa zaskoczyła wszystkich. Dobre występy w Lidze Konferencji Europy
Legia Warszawa była skazywana na porażkę po losowaniu fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Wicemistrzowie Polski trafili do grupy z Aston Villą, AZ Alkmaar i Zrinjskim Mostar. Eksperci wieszczyli Legionistom walkę o trzecie miejsce, stawiając w roli głównych faworytów Anglików i Holendrów. Jednak wszystko diametralnie się zmieniło po pierwszej kolejce.
Na inaugurację zmagań Legia Warszawa zmierzyła się u siebie z The Villans. Po fantastycznym spotkaniu drużyna Kosty Runjaicia zwyciężyła 3:2 i tym samym zapewniła sobie dogodną sytuację startową do walki o awans do fazy pucharowej.
Nieco gorzej Legionistom poszło w Holandii, gdzie AZ Alkmaar wygrał 1:0. Ten mecz został zapamiętany głównie z olbrzymiego skandalu, który rozegrał się już po końcowym gwizdku. Starcia z policją i ochroną doprowadziły do zatrzymania dwóch piłkarzy Legii - Pankova oraz Josue. Ponadto służby w niezrozumiały sposób traktowały Dariusza Mioduskiego. Prezes stołecznego klubu był popychany i szarpany.
Na szczęście incydent w Alkmaar nie wybił z rytmu ekipy Runjaicia. W dwóch kolejnych meczach ze Zrinjskim Mostar warszawianom udało się zdobyć komplet punktów i niemal przypieczętować awans do kolejnej rundy. Kwalifikacja mogła nastąpić przy okazji wyjazdowego rewanżu z Aston Villą, ale tym razem lepsza okazała się drużyna z Birmingham.
Gra o awans, czyli rewanż z AZ Alkmaar przed własną publicznością
Wicemistrzowie Polski w ostatniej kolejce Ligi Konferencji Europy zagrają u siebie z AZ Alkmaar. Początek tego spotkania zaplanowano na czwartek (14 grudnia) o godzinie 18:45. Wiadomo już, że w Warszawie nie pojawią się fani przyjezdnych. Holenderski klub podjął decyzję o niesprzedawaniu biletów z powodów bezpieczeństwa.
Legia Warszawa, żeby awansować do fazy pucharowej, potrzebuje remisu lub wygranej z AZ. Według ekspertów nie będzie to łatwe zadanie dla Legionistów. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na potencjał kadrowy obu drużyn. Wydaje się, że znacznie szerszym repertuarem dysponuje Pascal Jansen, trener zespołu z Alkmaar.
Prawdziwym postrachem dla polskiej drużyny powinien być Vangelis Pavlidis, czyli supersnajper AZ, który w tym sezonie Eredivise zdobył 18 goli w 15 meczach. Do tego dołożył 3 trafienia w rozgrywkach Ligi Konferencji. Odpowiedzią Legii mają być Tomas Pekhart lub Blaz Kramer. Jednak ci dwaj zawodnicy nie zdobyli w Ekstraklasie nawet połowy tego, co ustrzelił Pavlidis w lidze holenderskiej.