Wydawało się, że walka o tytuł mistrza Europy WBO z udziałem Mateusz Tryc (16-2, 8 KO) i Nick Hanning (14-2-1, 7 KO) to jeden z tych pojedynków, w których gospodarz wybiera łatwą opcję na obronę pasa mistrzowskiego. Tak też w teorii miało być. Rzeczywistość jednak okazała się inna, a Polak sprawił sensację na gali w Poczdamie.
ZOBACZ WIDEO: Wielki promotor zainteresuje się Szeremetą? Polska mistrzyni: wierzę w to
Od początku starcie Mateusza Tryca z Nickiem Hanningiem było wyrównane i nie było widać różnicy klas, której spodziewał się Niemiec. O ostatecznym wyniku zadecydowała natomiast ostatnia, 10. runda - to właśnie wtedy Polak dokonał swojego dzieła zniszczenia.
33-latek z Wyszkowa najpierw trafił Niemca potężnym prawym. To spowodowało, że Hanning padł na matę. Następnie jeszcze wstał, ale gdy Polak zobaczył zamroczonego rywala, rzucił się na niego z gradem ciosów. W efekcie sędzia, w obawie o zdrowie Niemca, poddał go.
Tu końcówka ostatniej, 10. rundy w wykonaniu Mateusza Tryca, który nokatuje Nicka Hanniga w Poczdamie i zdobywa tym samym pas WBO European
— Mateusz Hencel (@MatHencel) April 5, 2025
Przez wielu skreślony Tryc dał naprawdę dobrą walkę i zaliczył mocny skalp na wyjeździe pic.twitter.com/r8Hb7at2aL
To właśnie w ten efektowny sposób Mateusz Tryc sięgnął po największy sukces w karierze i zdobył tytuł mistrza Europy WBO. Wiele wskazuje na to, że może to dla niego oznaczać kolejne pojedynki z wyżej notowanymi rywalami.
Warto również podkreślić, że Nick Hanning w ostatnim czasie lubił walczyć z Polakami. W 2023 roku zmierzył się z Bartoszem Barczyńskim oraz Przemysławem Gorgoniem. Oba te starcia z łatwością wygrał i najpewniej spodziewał się powtórki z rozrywki. Rzeczywistość jednak okazała się dla niego zupełnie inna.