Kinga Krówka zmagania w Foz do Iguacu w Brazylii zaczęła od sprawienia nie lada niespodzianki. Startująca w kategorii do 65 kg Polka w drodze do finału odprawiła mistrzynię świata z 2018 roku i brązową medalistkę igrzysk olimpijskich w Paryżu, Chen Nien-Chin z Tajwanu.
W finale naprzeciwko 19-letniej Krówki stanęła doświadczona i ceniona Sacha Hickey. Faworyzowana Angielka od pierwszego gongu zaznaczyła swoją przewagę i odebrała Polce wszelkie atuty. To Angielka dyktowała warunki w ringu, co przełożyło się na ostateczny werdykt.
Nasza zawodniczka przegrała na kartach wszystkich sędziów punktowych. Na przestrzeni całego pojedynku Krówka wygrała tylko jedną rundę i to na karcie tylko jednego sędziego. Zmagania w Brazylii Polka zakończyła ze srebrnym medalem.
ZOBACZ WIDEO: Wielki promotor zainteresuje się Szeremetą? Polska mistrzyni: wierzę w to